GKS II Tychy udanie zainaugurował nowy sezon. Tyszanie w pierwszej kolejce Zina IV Ligi pokonali na wyjeździe ROW 1964 Rybnik 3:1.

Przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta, bowiem ROW to spadkowicz z III Ligi, natomiast tyszanie w rundzie wiosennej pokazali, że potrafią wygrywać. Zespół Jarosława Zadylaka jednak pokazał, że serię wygranych z poprzedniego sezonu będzie chciał kontynuować.

Początek gry należał jednak do miejscowych, którzy mieli dwie doskonałe okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw jednak bez problemów strzał rywala zatrzymał Sip, a kilka chwil później rywal fatalnie przestrzelił w sytuacji sam na sam. Zimny prysznic podziałał na tyszan, tak jak powinien – obudził ich. Przyjezdni przejęli inicjatywę, a pierwsze zagrożenie to efekt uderzenia z rzutu wolnego Stefaniaka.

W 13. min. nic już nie powstrzymało tyszan przed objęciem prowadzenia. Kozina „zatańczył” w polu karnym mijając dwóch rywali i huknął nie do obrony. Zawodnicy GKS mieli jeszcze okazje do zdobycia goli, ale piłka zarówno pod bramką rybniczan, jak i tyszan nie znalazła drogi do siatki.

W przerwie Jarosław Zadylak dokonał trzech zmian, które odmieniły grę zespołu. Tego efekt przyszedł już po pięciu min., kiedy to Orliński podwyższył na 2:0. Gospodarze jeszcze nie otrząsnęli się po stracie drugiego gola, a stracili już trzeciego. Tym razem defensywę rybniczan „rozklepali” Staniucha z Machowskim, a gola zdobył ten pierwszy. W 54. min. mogło być już po meczu, ale Kozina posłał piłkę minimalnie obok bramki gospodarzy.

Końcówka spotkania należała do gospodarzy. W 72. min. Sipa uratowała poprzeczka, ale chwilę później był już bezradny przy uderzeniu rywala. Miejscowi mogli jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale Sip więcej razy nie dał się zaskoczyć, a GKS II Tychy odniósł ważne zwycięstwo na inaugurację sezonu.

– Po zmianie stron szybko podwyższyliśmy prowadzenie, a przy dokładniejszej grze mogliśmy jeszcze dołożyć kilka bramek. Niestety później zgubiła nas zbytnia pewność siebie i rywal doszedł do głosu. Na szczęście nie zostaliśmy za to skarceni i zdobywamy cenne trzy punkty na ciężkim terenie – podsumował trener Jarosław Zadylak.

ROW 1964 Rybnik – GKS II Tychy 1:3 (0:1)
0:1 Kozina (13.)
0:2 Orliński (50.)
0:3 Staniucha (51.)
1:3 Pieczka (73.)

GKS II Tychy: 1. Sip – 24. Połap (46, 6. Hachuła), 4. Zarębski, 19. Kopczyk, 3. Stefaniak Ż, 11. Misztal, 34. Krężelok, 77. Kozina (76, 9. Dzięgielewski), 79. Machowski, 47. Biegański (46, Orliński), 18. Paluch (46, 17. Staniucha). Trener Jarosław Zadylak.