Hokeiści GKS Tychy pokonali przed własną publicznością Zagłębie Sosnowiec 7:4. Tyszanie jednak długo męczyli się z przedostatnią ekipą PHL.

Podopieczni Krzysztofa Majkowskiego chcieli się zrehabilitować za ostatnią porażkę z Ciarko STS Sanok. W meczu z Zagłębiem byli zdecydowanym faworytem, ale początek spotkania mocno zaskoczył gospodarzy.

To przyjezdni szybko wyszli na prowadzenie, bo już w czwartej min. Kamil Lewartowski skapitulował. Dwie min. później grający w przewadze goście podwyższyli prowadzenie i zapachniało kolejną kompromitacją GKS Tychy. Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola zdobył Denis Sergushkin. Po zmianie stron tyszanie weszli na właściwe tory. Po 133 sek. wykorzystali przewagę, a Christian Mroczkowski doprowadził do remisu. GKS prowadzenie objął wykorzystując osłabienie sosnowiczan, a na listę strzelców wpisał się Michael Cichy. Pół min. później Segushkin ponownie pokonał bramkarza gości.

Dwubramkowe prowadzenie rozluźniło tyszan, którzy pozwolili rywalom na zdobycie dwóch goli. Przed trzecią tercją na tablicy wyników widniał remis 4:4, a postawa „Trójkolorowych” pozostawiała wiele do życzenia. Ci jednak wzięli się w garść, a dwa gole zdobyte w ostępie 74 sek. odebrały nadzieje na korzystny wynik przyjezdnym. Najpierw do bramki trafił Alex Szczechura, a chwilę później Radosław Galant. Wynik w 55. min. ustanowił Bartłomiej Pociecha, a tyszanie zdobyli trzeciego gola w przewadze.

GKS Tychy zasłużenie wygrał 7:4, ale postawa tyszan wciąż pozostawia wiele do życzenia. Jutro zespół Majkowskiego zagra z ostatnim w tabeli Tauron Podhalem Nowy Targ, a wynik inny niż wygrana GKS będzie sporego kalibru sensacją.

GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 7:4 (1:2, 3:2, 3:0)
0:1 Andrej Dubinin – Armen Khoperia (03:52)
0:2 Martin Przygodzki – Bartłomiej Bychawski – Oskar Jaśkiewicz (05:54) 5/4
1:2 Denis Sergushkin – Mateusz Gościński – Radosław Galant (16:47)
2:2 Christian Mroczkowski – Michael Cichy – Jason Seed (22:13) 5/4
3:2 Michael Cichy – Christian Mroczkowski – Bartłomiej Jeziorski (29:14) 5/4
4:2 Denis Sergushkin- Artem Smirnov (29:44)
4:3 Martin Przygodzki – Jarosław Rzeszutko (31:26)
4:4 Evgeniy Nikiforov – Lukas Lundvald (32:25)
5:4 Alex Szczechura – Olaf Bizacki – Jason Seed (46:56)
6:4 Radosław Galant – Kamil Wróbel – Marek Biro(48:10)
7:4 Bartłomiej Jeziorski – Jason Seed (54:51) 5/4

GKS Tychy: Lewartowski (Zawalski) – Seed, Bizacki; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Smirnov, Kotlorz; Sergushkin, Feofanov, Wróbel – Pociecha, Biro; Gościński, Galant, Jeziorski – Gruźla, Michałowski, Marzec, Ubowski, Witecki.