Hokeiści GKS Tychy przegrali ostatni mecz przed startem rozgrywek ligowych. Tyszanie musieli uznać wyższość GKS Katowice.

Pierwsza tercja pojedynku należała do zespołu Krzysztofa Majkowskiego. Tyszanie schodzili na przerwę prowadząc jedną bramką, którą zdobył Dienis Sierguszkin. Po zmianie stron więcej do powiedzenia mieli gospodarze. Potrzebowali zaledwie 79 sekund, by doprowadzić do wyrównania. Zdołali też wyjść na prowadzenie strzelając bramkę w 38. min. Zawodnicy GKS Tychy również mieli swoje okazje, ale przegrywali pojedynki z katowickim bramkarzem.

W trzeciej tercji z dobrej strony pokazał się testowany Renārs Kārkls, który po nieco ponad czterech min. gry wyrównał stan rywalizacji. W końcówce jednak miejscowi zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Były gracz tyszan, PAtryk Wronka, strzelił na 3:2 w 58. min.

– Mecz był wyrównany, a wynik 3:2 odzwierciedla to co działo się na lodzie. Niestety więcej goli strzelił rywal i wygrał mecz – mówił po meczu Krzysztof Majkowski. Trener tyszan jest zadowolony z okresu przygotowawczego. – Przebiegł praktycznie bez żadnych komplikacji. Wykonaliśmy wszystko co zaplanowaliśmy i jesteśmy gotowi do rozpoczęcia sezonu – dodał.

GKS Katowice – GKS Tychy 3:2 (0:1, 2:0, 1:1)
0:1 – Dienis Sierguszkin – Jegor Fieofanow, Artiom Smirnow (14:28),
1:1 – Carl Hudson – Matias Lehtonen (21:19),
2:1 – Patryk Wajda – Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut (37:52),
2:2 – Renārs Kārkls – Alexander Szczechura, Jean Dupuy (44:14),
3:2 – Patryk Wronka – Matias Lehtonen, Patryk Krężołek (57:24).

GKS Katowice: Miarka – Wajda, Kruczek; Fraszko, Pasiut, Mularczyk – Hudson, Wanacki; Wronka, Lehtonen, Krężołek – Rompkowski, Jakimienko; Bepierszcz, Smal, Michalski – Musioł, Krawczyk; Ciepielewski, Prokurat.
GKS Tychy: Raszka – Krzyżek, Bizacki; Szczechura, Starzyński, Mroczkowski – Smirnow, Karkls; Sierguszkin, Fieofanow, Dupuy – Biro, Pociecha; Gościński, Wróbel, Jeziorski – Kotlorz, Michałowski; Marzec, Galant, Gruźla.