Polska Hokej Liga wraca do gry po przerwie reprezentacyjnej. GKS Tychy dzisiaj (czwartek, 18.11.) podejmie JKH GKS Jastrzębie.

Przerwa na mecze kadry była korzystna szczególnie dla Kamila Lewartowskiego, który zaliczył debiut w koszulce z orzełkiem na piersi. Bramkarz GKS zagrał przeciwko Łotwie. – Za dużo bramek straciłem, ale wszystko jest do poprawy. Następnym razem, jeśli będzie szansa to pokażę się z jeszcze lepszej strony – mówił debiutant.

W ostatnim meczu w turnieju Baltic Challenge z Estonią nie zagrał Bartłomiej Jeziorski, który nabawił się drobnego urazu stopy przez który nie ukończył spotkania z Łotwą. – Na szczęście skończyło się na strachu, bo nie doszło do pęknięcia czy złamania. Już dochodzę do siebie i trenuję z zespołem – mówił tyszanin.

W dzisiejszym starciu z Mistrzem Polski Jeziorski będzie już do dyspozycji Krzysztofa Majkowskiego. Możliwy jest też powrót Jeana Dupuya, który ostatnio pauzował z powodu z powodu złamania kości promieniowej. Urazu nabawił się podczas starcia z.. JKH GKS Jastrzębie przed dwoma miesiącami.

GKS Tychy aktualnie zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. Tyszanie jednak doskonale zdają sobie sprawę, że ich postawa w dwóch rundach pozostawia wiele do życzenia. – Czujemy bardzo duży niedosyt, bo naszym celem było wejście do najlepszej czwórki i gra o Puchar Polski. Teraz jednak mamy inne cele i ich się musimy trzymać – dodał Jeziorski.

Powrót do rozgrywek ligowych nie będzie łatwy dla zawodników GKS Tychy. – Na szczęście gramy u siebie i mam nadzieję, że ściany będą nam pomagać. Liczymy na dobry mecz i trzy punkty – kończy „Jezior”.