Koszykarzy GKS Tychy czeka bardzo trudny weekend. Tyszanie bowiem rozegrają dwa mecze w Stargardzie.
GKS Tychy dwa pierwsze spotkania rozgrywał przed własną publicznością. W pierwszym tyszanie zagrali zdecydowanie poniżej oczekiwań i biorąc pod uwagę drugie starcie mają czego żałować.
Drugie starcie fazy play-off bowiem zakończyło się efektownym pogromem Spójni, która nie była w stanie przeciwstawić się niezwykle skutecznym i jednocześnie efektownym tyszanom. Zespół Tomasza Jagiełki do Stargardu jedzie po zwycięstwa, choć wciąż mają w pamięci pierwsze starcie.
– Nie wyobrażaliśmy sobie takiego przebiegu spotkania, ale ten mecz to już historia. Zrekompensowaliśmy sobie i kibicom sobotnią porażkę w 150 procentach. Atak w ostatnim miesiącu nam idzie, a to jest klucz do zwycięstwa. Jednak jeszcze ważniejsza jest obrona. Jedziemy do Stargardu po dwa zwycięstwa – zapowiada na łamach gkstychy.info Marcin Kowalewski.
Tyszanie udowodnili już, że są w stanie wygrać z każdym. Gospodarze jednak na pewno postawią twarde warunki, a GKS musi wygrać choć jeden mecz, by jeszcze przenieść rywalizację do Tychów. – Teraz jest 1:1 i trzeba się cieszyć, że wróciliśmy do gry. Czyścimy głowy, łapiemy świeżość, realizujemy swoje założenia taktyczne i jedziemy na dwa mecze do Spójni coś urwać – zapowiada trener Tomasz Jagiełka.