Piłkarze GKS Tychy w starciu z Wigrami Suwałki zdobyli trzy gole, ale wygrali 2:1. Zwycięską bramkę strzelili tuż przed końcem gry!

Dla zespołu Ryszarda Tarasiewicza mecz z Wigrami był trzecim na Stadionie Miejskim Tychy w tym sezonie. Dwa dotychczasowe tyszanie wygrali bardzo efektownie, bo zdobywając aż dziewięć goli.

Zawodnicy Wigier chcieli przełamać tyską twierdzę i od początku odważniej zaatakowali. Jako pierwsi stworzyli sytuację podbramkową, ale strzał z ostrego kąta padł łupem Konrada Jałochy. Po kwadransie gry tyszanie wyszli na prowadzenie. Całkowicie niepilnowany Kacper Piątek bez najmniejszego problemu uderzeniem głową pokonał bramkarza gości. Tyszanie poszli za ciosem, ale.. nie potrafili stworzyć sobie dogodnej okazji strzeleckiej. Uderzenia z dystansu mijały cel, więc do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Po zmianie stron gra była spokojna, a tyszanie w pełni kontrolują jej przebieg. Ponownie pokazał się duet Grzeszczyk – Piątek, ale tym razem kapitan GKS podawał niedokładnie. W 78. min. piłkę wstrzeloną w pole karne tyszan niefortunnie trącił Bartosz Szeliga myląc Jałochę i dając remis przyjezdnym. Z piłkarzy GKS Tychy jakby zeszło powietrze i wydawało się, że gości stać na zwycięstwo. Ich plany popsuł jednak Dario Krišto, który w doliczonym czasie gry dał wygraną GKS.

GKS Tychy – Wigry Suwałki 2:1 (1:0). Bramki: Kacper Piątek (15.), Krišto (90.).
GKS Tychy: 91. Konrad Jałocha – 5. Maciej Mańka, 4. Marcin Biernat, 6. Marcin Kowalczyk, 20. Bartosz Szeliga – 77. Kacper Piątek, 14. Dario Krišto, 31. Keon Daniel, 8. Łukasz Grzeszczyk, 17. Sebastian Steblecki (67, 13. Łukasz Moneta) – 27. Mateusz Piątkowski (73, 32. Szymon Lewicki).