Koszykarze GKS Tychy najwyraźniej lubią nerwowe końcówki spotkań. Tyszanie sięgnęli po kolejne zwycięstwo, tym razem ogrywając Weegree AZS Politechnikę Opolską 90:87.

W Opolu faworytem byli podopieczni Tomasza Jagiełki, którzy prezentują wysoką formę. Tyszanie wygrali pięć z sześciu spotkań, natomiast opolanie trzy wygrali i dwa przegrali.

Różnica punktowa była widoczna na parkiecie, bowiem to GKS Tychy narzucił swój styl gry od początku spotkania. Tyszanie grali uważnie w defensywie i skutecznie w ataku. Po pierwszej tercji na tablicy widniał wynik 24:19 na korzyść „Trójkolorowych”. Druga partia była bardziej wyrównana, ale podopieczni Jagiełki na przerwę schodzili prowadząc 50:44.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Opolanie przejęli inicjatywę i zabrali się za odrabianie strat. Sztuka ta im się udała i przed decydującą partią GKS przegrywał 66:69. Czwarta kwarta zapowiadała się bardzo ciekawie, bowiem tyszanie nie zamierzali odpuszczać. Pełna emocji część dała ostatecznie wygraną GKS, a zdecydowanym MVP spotkania był Piotr Wieloch, który rzucił 20 punktów i zanotował osiem asyst.

GKS Tychy w siedmiu spotkaniach zajmuje trzecią pozycję w ligowej tabeli. Tyszanie mają tyle samo punktów co drugi Górnik Trans.eu Wałbrzych i punkt mniej od Rawlplug Sokoła Łańcut. W następnej kolejce GKS zmierzy się z Dzikami Warszawa.

Weegree AZS Politechnika Opolska 87:90 GKS Tychy (19:24 | 25:26 | 25:16 | 18:24).
GKS: Wieloch 20 (8 asyst), Trubacz 17, Koperski 16 (5 asyst), Diduszko 15 (6 zbiórek, 3/3 za 3), Krajewski 14 (9 zbiórek), Stankowski 3, Mąkowski 3, Tyszka 2.