Co roku wraca temat ponownej zmiany systemu rozgrywek IV Ligi. Nie inaczej jest tym razem, bowiem ma on tyle sam ozwolenników, co krytyków.

Od lata zmagania prowadzone są w dwóch grupach, których zwycięzcy grają baraż o awans do trzeciej ligi. Nie wszystkim jednak to się podoba, co zresztą nie może dziwić. Zespół może przez cały sezon utrzymywać równą formę wygrywając grupę, by później w jednym meczu móc to zaprzepaścić.

Na łamach „Sportu” Henryk Kula, Prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, odświeżył pomysł stworzenia jednej grupy. – Nie ukrywam, że w tym nowym roku chcę się spotkać z przedstawicielami klubów IV-ligowych, by wypracować taki system rozgrywek, w którym mistrz by bezpośrednio awansował do III ligi, w którym nie byłoby tego felernego barażu – mówił.

Jest to jednak tylko kolejna chęć wprowadzenia reformy. Sam prezes nie może nic zdziałać, jeśli na jego pomysł nie przystaną kluby. – Oczywiście może być też tak, że zostaniemy po staremu, z dwiema grupami i barażem – jeśli taka będzie wola klubów. Wtedy część pewnie ponarzeka sobie jeszcze na ten system – dodał Kula.

Warto zaznaczyć, że w IV Lidze występuje drugi zespół GKS Tychy.