Sztab szkoleniowy GKS Tychy jest w bardzo komfortowej sytuacji przed finałowym turniejem Pucharu Kontynentalnego. Zawody rozpoczynają się już w piątek.
W zespole nikt nie narzeka na urazy, a ostatnim, który wrócił do zajęć jest Jaroslav Hertl. Jego udział w turnieju stoi pod znakiem zapytania.
Zawodnik, który miał pękniętą kostkę wrócił do zajęć na lodzie. Hertl oczywiście uda się z zespołem do Rouen, ale decyzja o jego grze zapadnie dopiero po czwartkowym treningu.
Do treningów z pełnym obciążeniem wrócili też dwaj gracze, którzy nie wystąpili przeciwko JKH GKS Jastrzębie. Mowa tutaj o Michale Kotlorzu, który dostał wolne od trenerów oraz Dawidzie Majochu, któremu natomiast doskwierały problemy żołądkowe.
Do turnieju finałowego sztab szkoleniowy będzie mógł zgłosić 23 zawodników, w tym trzech bramkarzy.