GKS Tychy nie wygrał spotkania od ośmiu kolejek. Dzisiaj tyszanie rozegrają mecz ostatniej szansy w kontekście walki o baraże.

Podopieczni Jarosława Zadylaka zmierzą się dzisiaj z Puszczą Niepołomice, która wciąż nie jest pewna utrzymania w Fortuna 1. Lidze. Zespoły więc walczą o odmienne cele, a tyszanie na pewno nie są faworytem tego starcia.

Osiem meczów bez wygranej na pewno frustruje zarówno kibiców, jak i zawodników GKS Tychy. Tyszanie jednak wciąż mają szansę na grę w barażach o Ekstraklasę. W ostatnich trzech meczach jednak nie mogą patrzeć na rywali, a tylko i wyłącznie na siebie. – Jeśli chodzi o baraże to jak tylko będziemy mieli szansę, to będziemy walczyli do samego końca. Nikt z nas się nie położy, a tym bardziej nie podda – mówił Jarosław Zadylak, trener GKS.

GKS Tychy traci aktualnie do miejsca barażowego sześć punktów. Tyszanie plasują się na dziesiątej pozycji, a ostatnie miejsce ze strefy o którą walczą „Trójkolorowi” zajmuje Chrobry Głogów. Po drugiej stronie tabeli walczy Puszcza, która ma zaledwie trzy oczka przewagi nad strefą spadkową. Dzisiejszy (sobota, 07.05.) rywal tyszan w ostatnich trzech meczach sięgnął po siedem punktów ogrywając Górnika Polkowice 3:0, Odrę Opole 2:1 i remisując z katowicką GieKSą 1:1.

Zespół przejęty przez Zadylaka gra zdecydowanie lepiej, stwarza sobie okazje do zdobycia goli, ale nie trafia do siatki. – Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo trudna. Przede wszystkim nasza niemoc wynika z tego, że nie strzelamy goli. Spotkania w Opolu czy w Bełchatowie pokazały, że powinniśmy zdobyć kilka bramek, a tego nie zrobiliśmy. Stwarzamy sobie sytuacje, ale niestety mamy problem z finalizacją – dodaje trener GKS Tychy.

Początek dzisiejszego spotkania na Stadionie Miejskim Tychy o godz. 12:40.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.