W meczu na szczycie Polskiej Hokej Ligi GKS Tychy pokonał JKH GKS Jastrzębie 4:2. Dzięki tej wygranej tyszanie wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli.

Tyszanie do meczu z liderem podeszli podrażnieni piątkową porażką w Nowym Targu i od początku rzucili się na rywali. Na efekty długo nie trzeba było czekać.

„Trójkolorowi” już w trzeciej min. objęli prowadzenie. Składną akcję tyszan celnym strzałem zakończył Filip Komorski. Można było przypuszczać, że to początek festiwalu strzeleckiego miejscowych, ale w pierwszej tercji więcej goli nie padło. Także po przerwie GKS zdobył tylko jedną bramkę, a jej autorem był Bartłomiej Pociecha.

Tyszanie zaczęli popełniać więcej błędów w defensywie, ale na szczęście defensorów dobrze dysponowany był John Murray. W szóstej min. trzeciej partii na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Jeziorski, a kibice na nudę w tej tercji narzekać na pewno nie mogli. Na trafienie wychowanka MOSM Tychy odpowiedzieli goście. Gospodarze jednak szybko wrócili do dwubramkowej przewagi za sprawą Komorskiego. W końcówce jastrzębianie wykorzystali rzut karny, a GKS Tychy zasłużenie wygrał 4:2 i został nowym liderem PHL.

GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 4:2 (1:0, 1:0, 2:2)
1:0 Filip Komorski (02:48)
2:0 Bartłimiej Pociecha – Radosław Galant – Gleb Klimenko (26:11)
3:0 Bartłomiej Jeziorski – Olaf Bizacki – Jakub Witecki (45:45)
3:1 Artem Iossafov – Dominik Paś – Maciej Urbanowicz (47:37)
4:1 Filip Komorski – Michael Cichy – Mateusz Bryk (49:22)
4:2 Artem Iossafov (59:41) rzut karny

GKS Tychy: Murray, (Lewartowski); Yeronau, Akimoto, Yafimenka, Komorski, Klimenko; Kotlorz, Bryk, Jeziorski, Galant, Witecki; Pociecha, Ciura, Mroczkowski, Cichy, Szczechura; Bizacki, Kogut, Bagiński, Rzeszutko, Gościński.