Hokeiści GKS Tychy mają za sobą dwa spotkania przed własną publicznością, w których musieli uznać wyższość rywali. Domowy maraton zakończą dzisiaj zaległym starciem z STS Sanok.

Pierwsze mecze w sezonie były obiecujące dla tyszan. Wygrane z Zagłębiem Sosnowiec i Podhalem Nowy Targ pozwoliły przystąpić do maratonu z wysokimi morale.

Jednak już mecz z GKS Katowice pokazał, że tyszanie będą potrzebowali czasu, by wejść na odpowiedni poziom. Szczególnie w grze w ataku, bo ich nieskuteczność była nadto widoczna. Tyszanie przegrali ten mecz 0:1, a już dwa dni później mieli okazję do zrehabilitowania się. Jednak w starciu z Unią Oświęcim „Trójkolorowi” byli bezradni i przegrali 1:3.

Dzisiaj (wtorek, 20.09.) GKS Tychy nadrabia zaległości z pierwszej kolejki PHL. Tyszanie zmierzą się z STS Sanok i mimo ostatnich porażek są zdecydowanym faworytem tej potyczki. Sanoczanie do tej pory rozegrali zaledwie dwa mecze ligowe, w których najpierw przegrali 2:3 KH Enerą Toruń, a następnie pokonali 2:1 Zagłębie Sosnowiec.

Początek dzisiejszego starcia zaplanowano na godz. 18:00.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.