Marek Demko w poprzednim sezonie łączył prezesowanie w klubie z grą. Teraz jednak skupia się tylko na pracy w klubie, który ciągle się rozwija.

Poprzedni sezon dla JUW-e był bardzo dobry. Zespół osiągnął historyczny sukces zajmując piątą pozycję w A-klasie..
Chłopcy po rundzie jesiennej, kiedy dużo osób typowało nas jako kandydata do spadku, dobrze zareagowali. Pomogła też zmiana trenera, bo grającego do tej pory Damiana Nygę zastąpił doświadczony Grzegorz Broncel. U nas grający trener się nie sprawdził, a całą organizację gry naprawił właśnie trener z zewnątrz. Cieszę się, że trener Broncel już trzeci raz do nas przyszedł, bo wprowadzone zasady pomogły się rozwinąć zespołowi.

Co było kluczem do takiej przemiany zespołu, który jest mieszanką młodości z rutyną.
Ciężka praca i kapitalna atmosfera w zespole. Damian Nyga bardzo o nią dbał, co zresztą teraz ciągle robi jako zawodnik. Słychać to na każdym treningu, gdzie każdy wykonuje swoją pracę, ale też i wykonuje polecenia trenera.
Zespół jest opierany na naszej młodzieży, która ciężko pracuje by polepszać swoje umiejętności. Dowodem jest zainteresowanie nimi zespołów z wyższych lig. Do tego dochodzą starsi zawodnicy, którzy mają doświadczenie z trzeciej czy czwartej ligi i zawsze służą doświadczeniem. Młodzież więc ma się od kogo uczyć tego piłkarskiego cwaniactwa, ustawiania się i grania.

10012957_641379712609214_2612795926804947057_o

JUW-e cechuje dobra gra obronna z doświadczonymi graczami. W tym sezonie to się nie zmieni?
Zgadza się, mamy zawodników z przeszłością piłkarską i którzy grali w piłkę, a nie jak to się potocznie mówi, że tylko ją kopali. To nas cieszy, że oni chcą u nas grać, bo my nie mamy pieniędzy na wypłaty czy premie, ale nadrabiamy to atmosferą i dlatego chcą u nas grać.

Grający trener się nie sprawdził, ale JUW-e miało też grającego prezesa. Jak on się sprawdził?
Też się nie sprawdził, bo nie strzelił gola. Szczerze mówiąc to nawet nie było konieczności, abym grał, bo mieliśmy dość juniorów. Raczej odezwał się we mnie zew młodości, żeby się poruszać, przypomnieć dawne czasy i zrzucić troszkę brzuszka. Grałem też w C-klasie w rezerwie, a w pierwszym zespole chciałem też poprawić atmosferę, bo wiadomo obecność prezesa na ławce inaczej wpływa na młodzież. Udało się to i to mnie cieszy. Z drugiej strony boisko również zachęcało do gry, ale w tym sezonie skupiam się tylko i wyłącznie na rozwoju działalności klubu.

10010358_799266236752789_7554196312802598121_o

Jak reorganizacja lig może wpłynąć na poziom A-klasy, do której dołączyła m.in. ambitna Siódemka?
W pierwszej chwili byłem przeciwny reorganizacji tych lig, ale przy dłuższym zastanowieniu poparłem ten pomysł. Likwidacja C-klasy to dobre rozwiązanie, bo sam o to walczyłem rok temu. Gra w siedem zespołów była bezsensu.
Mam nadzieję, że takie zespoły jak Siódemka poprawią jakość rywalizacji i poziom ligi. Mają w swoich szeregach mnóstwo naszych byłych graczy. Plusem tych zmian jest zwiększenie liczby meczów, co za tym idzie młodzież będzie mogła więcej minut spędzić na treningach i meczach. Dzięki temu nie będą mieli czasu na różne głupoty i rozrabianie.

A jakie cele ma JUW-e na kolejny sezon?
Wielu działaczy, w związku z tym, że wyszła nam runda wiosenna, widzi nas w roli faworytów Klasy A. Jedna jaskółka wiosny nie czyni i my nie stawiamy sobie na razie żadnych celów. Mamy się dobrze bawić, a cele określimy dopiero zimą, kiedy podsumujemy rundę jesienną.
Wiemy tyle, że sezon nie będzie łatwy. Mamy spadkowiczów z ligi okręgowej, bardzo silna „Zetka”, która co roku się wzmacnia, są inne ambitne kluby jak np. Fortuna Wyry. Powstaje A-klasowy „dream team” w Goczałkowicach. Co z tego wyjdzie zobaczymy w zimie.