Hokeiści GKS Tychy pierwszy raz w historii obronili mistrzowski tytuł. Tyszanie w decydującym meczu „pokazali jaja” i choć przegrywali wygrali 2:1 kończąc rywalizację.

W Krakowie faworytem byli gospodarze, którzy niejednokrotnie odwracali szale rywalizacji na swoją korzyść we własnej hali. Tym razem jednak trafili na pewnych siebie i doskonale przygotowanych tyszan. Ci, choć w fazie play-off spisywali się różnie, „pokazali jaja” i pierwszy raz w historii obronili mistrzowski tytuł.

Pojedynek od początku stał na dobrym poziomie, a obaj bramkarze mieli sporo pracy. Pierwsi skuteczny cios zadali krakowianie, którzy w 11. min. objęli prowadzenie. Ładnym uderzeniem w okienko popisał się Adrian Gajor, a John Murray był bezradny. Tyszanie mogli szybko odpowiedzieć, ale w czasie gry w przewadze Michael Cichy trafił krążkiem w poprzeczkę. GKS Tychy jednak osiem sek. przed przerwą wyrównał, a krążek do krakowskiej bramki skierował Mateusz Gościński.

W drugiej tercji bramki nie padły, choć na lodzie sporo się działo. W trzeciej drogę do bramki znalazł tylko Jakub Witecki, który skutecznie poprawił strzał Bartosza Ciury. W 53. min. Cracovia doprowadziła do remisu, ale po analizie materiału video sędziowie gola nie uznali.

Ostatecznie GKS Tychy przełamał niemoc i po raz pierwszy pokonał Comarch Cracovię w wielkim finale, a obie ekipy mierzył się aż siedem razy.

Comarch Cracovia – GKS Tychy 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)
1:0 Adrian Gajor (10:35)
1:1 Mateusz Gościński (19:52)
1:2 Jakub Witecki – Bartosz Ciura (48:32)

Comarch Cracovia: Kopriva, (Kowalówka); Kruczek, Charnaok, Turtiainen, Kalinowski, Kapica; Jachym, Jezek, Svec, Domogała, Gajor; Rompkowski, Noworyta, Drzewiecki, Vachovec, Bepierszcz; Musioł, Kisielewski, Kamiński, Zygmunt, Bryniczka.

GKS Tychy: Murray, (Lewartowski); Yeronau, Ciura, Klimenko, Komorski, Yafimenka; Górny, Bryk, Gościński, Kogut, Mikhnov; Pociecha, Kotlorz, Sykora, Cichy, Szczechura; Kolarz, Bizacki, Jeziorski, Galant, Witecki.