Piłkarze GKS Tychy wyjazdową niemoc przełamali chyba w najlepszym momencie. Tyszanie bowiem wygrali prestiżowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec 2:1!

W Sosnowcu tyszanom w ostatnich meczach grało się dobrze. I podobnie było podczas upalnej niedzieli.

Od początku meczu zespół Ryszarda Tarasiewicza przeważał i chętnie atakował. Choć dwie bardzo groźne okazje podbramkowe mieli gospodarze. Najpierw jednak Konrad Jałocha pewnie złapał piłkę uderzoną przez rywala, a kilka chwil później atakujący Zagłębia fatalnie skiksował. W 34. min. prawą stroną boiska ruszył Maciej Mańka, który wstrzelił piłkę w pole karne Zagłębia. Tam niefortunnie interweniował Hołota pakując piłkę do swojej bramki. Chwilę później z dystansu uderzał Sebastian Steblecki, ale zbyt lekko i niecelnie.

Po zmianie stron pierwsi groźnie zaatakowali miejscowi. Szymon Pawłowski otrzymał prostopadłe podanie i choć musiał nieco zwolnić akcję pięknym uderzeniem w okienko pokonał Jałochę. Bramkowej akcji Zagłębia towarzyszyło małe zamieszanie, bowiem asystent sędziego uniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną. Na niej jednak był zawodnik, który nie brał udziału w akcji. Efekt – wyrównujący gol i czerwona kartka dla kierownika drużyny GKS – Grzegorza Kiecoka.

GKS Tychy jednak już w następnej akcji ponownie wyszedł na prowadzenie. Piłkę w pole karne dośrodkował Łukasz Grzeszczyk, a celną główką popisał się Mateusz Piątkowski. W 80. min. efektownie w pole karne wpadł Grzeszczyk, ale jego uderzenie odbił bramkarz sosnowiczan. W 88. min. Pawłowski „zabawił się” z defensywą tyszan, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. Ostatecznie GKS Tychy wygrał 2:1 i przerwał wyjazdową serię meczów bez wygranej.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 1:2 (0:1). Bramki: Hołota (35. sam.), Piątkowski (58.).
GKS Tychy: 91. Konrad Jałocha – 5. Maciej Mańka, 4. Marcin Biernat (12, 3. Łukasz Sołowiej), 6. Marcin Kowalczyk, 20. Bartosz Szeliga – 24. Dominik Połap (46, 77. Kacper Piątek), 14. Dario Krišto, 17. Sebastian Steblecki (85, 7. Jakub Piątek), 8. Łukasz Grzeszczyk, 96. Wojciech Szumilas – 27. Mateusz Piątkowski.