Ruszył drugi sezon Tyskiej Ligi Szóstek. Obrońcy tytułu – Hiacynt Tychy zgodnie z oczekiwaniem bardzo wysoko wygrali swoje pierwsze spotkanie.

Podobnie jak i przed rokiem rozgrywki ruszyły w.. zimowej aurze. Zawodnicy jednak nic sobie nie robili z opadów śniegu i deszczu, a także bardzo zimnego i mocnego wiatru. Na inaugurację zaserwowali efektowne widowiska, w których padło sporo goli.

Ligą rozpoczął pojedynek Czułowianki II z KS Olimpią Tychy, czyli dwóch zespołów które dobrze się znają. Górą byli ci pierwsi, którzy wykazali się większym spokojem przy konstruowaniu akcji i w pełni zasłużenie wygrali 4:2. W drugim meczu zagrali debiutanci – FC Under Forest i Luz Blues Tychy. Zespół z Katowic miał przewagę, częściej atakował, ale Luz Blues schowani za podwójną gardą wyprowadzali bardzo groźne kontry. Ostatecznie po bardzo dobrym widowisku górą tyli tyszanie wygrywając 4:2.

W meczu Oszołomów z Tyskimi Dzbanami kibice na nudę nie mogli narzekać. Po pół godzinie gry był remis 2:2 i żaden z zespołów nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Kidy wydawało się, że mecz zakończy się remisem to Tyskie Dzbany zdobyli gola, a w końcówce wykorzystali odsłonięcie się rywali i ustanowili wynik na 4:2.

Pierwszy dzień zmagań kończyło spotkanie obrońców tytułu – Hiacyntu Tychy z Amsterdam Duet Team. Wydawało się, że kibice obejrzą wyrównany pojedynek, ale mistrz nie dał najmniejszych szans rywalowi rozbijając go 12:3. Drugi dzień rozpoczął mecz debiutantów w którym Laga Bonito 7:3 ograła Apex Football.

Niedzielną serię gier kończyły mecze Tyskich Dziadów z Alliance i Emmanuel Olisadebe z WKS Orzeł Tychy. W pierwszym górą, wygrywając 7:3 były Tyskie Dziady. W drugim natomiast zwyciężył zespół WKS Orzeł, który wspólnie z rywalami stworzył niesamowicie ciekawe widowisko.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.