Koszykarze GKS Tychy nie notują dobrego początku roku. Tyszanie przegrali wyjazdowe spotkanie z KKS Polonią Warszawa 58:64.

Podopieczni Tomasza Jagiełki porażką w Opolu zakończyli poprzedni rok, a przegraną w Warszawie powitali nowy. Wynik spotkania w stolicy należy jednak uznać za sporego kalibru niespodziankę.

Mecz z Polonią zaczął się od wyrównanej walki, a oba zespoły dobrze radziły sobie w defensywie. Stykowy wynik na koniec pierwszej kwarty pokazał, że emocji w tym starciu brakować nie będzie. Druga część gry jednak całkowicie należała do gospodarzy, którzy wykorzystali fatalną postawę „Trójkolorowych”. Tyszanie popełniali mnóstwo błędów i całkowicie oddali pole rywalom przez co na przerwę GKS schodził przegrywając 23:31.

W przerwie Tomasz Jagiełka wpłynąć na swoich podopiecznych, którzy po zmianie stron ruszyli do odrabiania strat. Udało im się jednak odrobić zaledwie cztery oczka. Wydawało się, że tyszanie są w stanie odrobić dystans do rywala, który jednak tego dnia spisywał się bardzo dobrze. Ostatecznie Polonia niespodziewanie ograła tyszan 64:58.

GKS Tychy kolejny mecz rozegra już przed własną publicznością. W sobotę (14.01.) tyszanie podejmować będą PGE Turów Zgorzelec.

KKS Polonia Warszawa 64:58 GKS Tychy (19:18 | 12:5 | 14:18 | 19:17)
GKSL Kędel 14 (7 zbiórek), Wieloch 10, Koperski 9, Kamiński 7, Krajewski 6 (7 zbiórek), Trubacz 5, Stankowski 4 (6 zbiórek), Mąkowski 2, Nowakowski 1, Chodukiewicz.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.