Comarch Cracovia znalazła sposób na GKS Tychy! Tyszanie przegrali wyjazdowe spotkanie 2:3 i zatrzymali serię wygranych na siedmiu meczach.

Pojedynek w Krakowie bez wątpienia był hitem niedzielnej serii gier w PHL. Kibice z pewnością zawiedzeni być nie mogli, choć na pewno do domów w lepszych humorach wracali fani „Pasów”.

Gra od początku była toczona w szybkim tempie, a na lodzie było sporo walki. Brakowało jednak klarownych sytuacji do zdobycia goli, choć Tomáš Fučík kilkukrotnie musiał wykazać się swoimi umiejętnościami. Bramkarz GKS skutecznie interweniował aż szesnaście razy i to w dużej mierze dzięki niemu na przerwę zespoły schodziły z bezbramkowym remisem.

Wynik uległ zmianie dopiero w 27. min., kiedy to bramkarza tyszan pokonał Gula. Jego mocne uderzenie zostało odbite, a krążek wpadł za plecy zdezorientowanego Fučíka. Był to jednocześnie sygnał dla kibiców miejscowych, którzy tego dnia brali udział w akcji Teddy Bear Toss. Po krótkiej przerwie zespoły wróciły do gry, a w 37. min. tyszanie doprowadzili do remisu. Krążek między parkanami bramkarza krakowian posłał Christian Mroczkowski.

Trzecia tercja przyniosła najwięcej emocji. Tyszanie fatalnie ją rozpoczęli, bowiem na ławce kar musiał zasiąść Jan Krzyżek. Mimo to podopiecznym Andrieja Sidorienki udało się wyprowadzić groźną kontrę, w której faulowany był Bartłomiej Jeziorski a sędzia odgwizdał rzut karny. Jean Dupuy jednak nie wykorzystał okazji by dać prowadzenie GKS i na tablicy wyników wciąż widniał remis.

„Trójkolorowi” dopięli swego w 46. min. kiedy to Ondřej Šedivý przeprowadził indywidualną akcję środkiem i pokonał bramkarza Cracovii. Tyszanie z prowadzenia jednak cieszyli się zaledwie 45 sek. Krakowianie zagrali wysokim pressingiem, dzięki czemu udało im się doprowadzić do wyrównania. Patrząc na grę obu ekip można było się spodziewać dogrywki, jednak w 58. min. zwycięskiego gola dla miejscowych zdobył Patryk Wronka, a Comarch Cracovia przerwała zwycięską serię tyszan.

Comarch Cracovia – GKS Tychy 3:2 (0:0, 1:1, 2:1)
1:0 Jiří Gula – Aleš Ježek, Erik Němec (26:25, 5/4)
1:1 Christian Mroczkowski – Jean Dupuy, August Nilsson (36:51)
1:2 Ondřej Šedivý – Filip Komorski, August Nilsson (45:05)
2:2 Vojtěch Tomi – Erik Němec, Marek Račuk (45:50)
3:2 Patryk Wronka – Damian Kapica, Sebastian Brynkus (57:21)

GKS Tychy: T. Fučík – B. Pociecha, O. Bizacki, O. Šedivý, F. Komorski (2), B. Jeziorski – A. Younan, K. Sobecki, R. Szturc (2), R. Galant, K. Wróbel – O. Kasperek, A. Nilsson, C. Mroczkowski, M. Ubowski (2), J. Dupuy – O. Jaśkiewicz, B. Ciura, J. Krzyżek (2), F. Starzyński, S. Marzec.
Trener: Andriej Sidorenko

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.