Hokeiści GKS Tychy do Gdańska jechali na szósty mecz z MH Automatyką z nożem na gardle. Tyszanie udowodnili, że potrafią grać pod taką presją i wygrywając doprowadzili do siódmego spotkania.

Zespół Andreja Gusova szybko, bo już po 69 sek. gry wyszedł na prowadzenie. Wynik otworzył Radosław Galant, a GKS grał wówczas w osłabieniu. Był to jasny sygnał, że tyszanie są zdeterminowani, by wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do decydującego meczu przed własną publicznością.

W drugiej tercji okazji podbramkowych nie brakowało, ale najciekawiej było w 38. min. Wówczas doszło do podwójnego pojedynku bokserskiego, w którym wzięli udział Kamil Dolny i Maciej Rompkowski oraz Alaksandr Jeronau i Radosław Galant. Szczególnie strzelec pierwszego gola pokazał, że boks nie jest mu obcy.

Gospodarze w trzeciej tercji rzucili się do odrabiania strat. Ich ataki jednak w fenomenalnym stylu zatrzymywał John Murray. W 58. min. Gleb Klimenko podwyższył prowadzenie GKS Tychy niemal przypieczętowując zwycięstwo tyszan. Na 38. sek. przed końcem meczu gola jeszcze zdobył Tomas Sykora, który umieścił krążek w pustej bramce gdańszczan.

GKS Tychy wygrał pewnie 3:0 i wyrównał stan rywalizacji. Decydujący mecz rozegrany zostanie w środę (06.03.) na Stadionie Zimowym w Tychach. Początek meczu o godz. 17.35).

MH Automatyka Gdańsk – GKS Tychy 0:3 (0:1, 0:0, 0:2)
0:1 Radosław Galant – Jakub Witecki (01:09) 4/5
0:2 Gleb Klimenko – Alex Szczechura (57:39)
0:3 Tomas Sykora – Michał Kotlorz (59:22) do pustej bramki

GKS Tychy: Murray (Lewartowski) – Kotlorz, Ciura; Sykora, Komorski, Mikhnov – Górny, Bryk; Gościński, Rzeszutko, Bagiński, Bagiński – eronau, Novajovsky; Klimenko, Cichy, Szczechura – Kolarz, Kogut, Jeziorski, Galant, Witecki.