GKS Tychy pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski. Tyszanie musieli uznać wyższość Wisły Płock, ulegając jej przed własną publicznością 1:2.

Choć do startu rozgrywek ligowych pozostały jeszcze dwa tygodnie, to mecz z Wisłą można było traktować jako najpoważniejszy sprawdzian tyszan. Szczególnie, że Artur Derbin mocno przebudował skład „Trójkolorowych”.

Początek starcia był obiecujący w wykonaniu gospodarzy, którzy odważnie zaatakowali bramkę Wisły. Tyszanie zagrozili bramce płocczan dwukrotnie po rzutach rożnych, a raz po rzucie wolnym. Uderzenia jednak były niecelne. Podopieczni Derbina przeważali, ale nie potrafili przekuć tego na prowadzenie. W 26. min. za to celny cios zadali przyjezdni, a sytuację sam na sam z Konradem Jałochą na gola zamienił Sheridan.

Do przerwy wynik już nie uległ zmianie, a drugą część lepiej rozpoczęli zawodnicy Wisły. Chwilę po wznowieniu gry Michalski groźnie główkował, ale kapitalną interwencją popisał się Jałocha. Wcześniej gola wyrównującego zdobył Szymon Lewicki, który dobił piłkę odbitą od słupka po strzale Sebastiana Stebleckiego. Napastnik GKS jednak był ma pozycji spalonej. W 51. min. przyjezdni podwyższyli prowadzenie za sprawą Szwocha, który wykorzystał rzut karny.

Sytuacja tyszan stała się jeszcze trudniejsza, kiedy w 66. min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał debiutujący Oskar Paprzycki. Taki obrót spraw spowodował, że inicjatywę przejęli goście. Jednak mimo okazji nie zdołali podwyższyć prowadzenia. W 89. min. nerwowość w poczynania płocczan wprowadził Kamil Szymura który zdobył kontaktowego gola. Wynik jednak już nie uległ zmianie, a do 1/16 finału Pucharu Polski awansował zespół Wojciecha Szumilasa.

GKS Tychy – Wisła Płock 1:2 (0:1). Bramka: Szymura (89.).
GKS Tychy: 91. Konrad Jałocha – 24. Dominik Połap (81. 20. Bartosz Szeliga), 3. Łukasz Sołowiej, 30. Kamil Szymura, 11. Krzysztof Wołkowicz – 17. Sebastian Steblecki (71. 77. Kacper Piątek), 4. Oskar Paprzycki (66. – cz. k.), 15. Jan Biegański, 8. Ł
ukasz Grzeszczyk (77. 7. Jakub Piątek), 13. Łukasz Moneta (57, 14. Bartosz Biel) – 32. Szymon Lewicki (58. 27. Damian Nowak).