Atomówki GKS Tychy nie notują dobrej passy. Tyszanki przegrały przed własną publicznością z SMS Bytom 2:3.

Zespół prowadzony przez Dariusza Garbocza i Tomasza Cichonia w ostatnich meczach spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Wydawało się, że spotkanie z SMS Bytom może być dobrą okazją do przełamania.

Gra jednak była bardzo wyrównana i bardzo długo nie padały gole. Dopiero nieco ponad minutę przed końcem pierwszej tercji wynik otworzyła Katarzyna Górska. Atomówki dzięki temu tyszanki na przerwę schodziły z jednobramkową zaliczką. Drugą część gry idealnie rozpoczęły gospodynie, bo od celnego trafienia Anny Pezdy w 29. min.

Strata drugiej bramki podziałała na bytomianki niczym czerwona płachta na byka. Szybo przyjezdne zdobyły kontaktowego gola, który podciął nijako skrzydła „Trójkolorowym”. Na drugą przerwę jednak jeszcze Atomówki schodziły prowadząc. W trzeciej tercji jednak zawodniczki SMS Bytom zdołały najpierw wyrównać, a następnie zdobyć zwycięskiego gola.

Atomówki GKS Tychy – SMS Bytom 2:3 (1:0, 1:1, 0:2).
Atomówki: Radomska (Harańczyk) – Garbocz, Henszel, Pezda, Górska, Dziedzioch – Kędra, Rduch, Ułasewicz, Szymura, Chrobaszczyk – Olbrych, Rakoczy, Rakoczy, Majksner.

Atomówki GKS Tychy aktualnie zajmują szóste miejsce w tabeli mając w dorobku zaledwie 12 punktów. Kolejne dwa mecze tyszanki rozegrają przeciwko SMS Bytom (18.11.) i Cracovii 1906 (19.11.). Oba odbędą się na taflach rywalek.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.