Hokeiści GKS Tychy nie wywalczą kolejnego Pucharu Polski. Tyszanie po rzutach karnych musieli uznać wyższość Unii Oświęcim, która w finale zagra z JKH GKS Jastrzębie.

Gospodarze turnieju o Puchar Polski byli faworytem spotkania, ale napotkali na niemal doskonale grających oświęcimian. Zawodnicy Unii bardzo dobrze grali w destrukcji i mieli niesamowitego w bramce Saundersa. Po nieco ponad kwadransie gry jeden z ataków przyjezdnych zakończył się golem. GKS wówczas grał w liczebnym osłabieniu.

W drugiej tercji obraz gry nie uległ zmianie. Tyszanie wciąż szukali gola, ale to przyjezdni drugi raz pokonali Murraya. Gospodarze mieli swoje okazje, ale byli nieskuteczni co było ich największym problemem. Decydująca partia jednak zaczęła się doskonale dla „Trójkolorowych”, którzy zdobyli kontaktowego gola. Po trzech min. gry Filip Komorski posłał krążek między parkanami bramkarza Unii.

Po strzeleniu kontaktowej bramki tyszanie ruszyli do frontalnych ataków, które zamierzony efekt przyniosły dopiero w 55. min. Wówczas tyskich kibiców zadowolił Niko Tuhkanen. Do rozstrzygnięcia pojedynku potrzebna więc była dogrywka, która jednak nie wyłoniła zwycięzcy. Zawodnicy strzelali rzuty karne, w których bohaterem został bramkarz Unii, którego koledzy byli skuteczniejsi od tyszan i awansowali do finału.

GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 2:3 (0:1, 0:1, 2:0, 0:0, 0:2)
0:1 Luka Kalan – Sebastian Kowalówka (15:33) 5/4
0:2 Dariusz Wanat – Dominik Raska – Patryk Noworyta (27:41)
1:2 Filip Komorski – Michael Cichy (42:58) 5/4
2:2 Niko Tuhkanen – Jakub Witecki (55:42)
2:3 Aleksei Trandin (65:00) decydujący rzut karny

GKS Tychy: Murray, (Lewartowski); Yeronau, Novajovsky, Yafimenka, Komorski, Klimenko; Kotlorz, Tukhanen, Jeziorski, Galant, Witecki; Pociecha, Ciura, Mroczkowski, Cichy, Gościński; Kolarz, Bizacki, Kogut, Rzeszutko, Bagiński.