Piłkarze GKS Tychy wygrali kolejny zimowy sparing. Tym razem tyszanie pokonali 3:0 Pniówka Pawłowice Śląskie.
Zespół Kamila Kieresia od początku gry przeważał i groźnie atakował, a szczególnie dobrze funkcjonowała lewa flanka gdzie szaleli Maciej Mańka i Mateusz Mączyński. Pierwsze niebezpieczeństwo przyszło jednak z drugiej strony, gdzie przedarł się Wojciech Szumilas. Jego uderzenie jednak sparował bramkarz gości.
Po kwadransie gry tyszanie wyszli na prowadzenie. Piłkę klatką piersiową zgrał Dawid Błanik, a niezdecydowanie obrońcy wykorzystał Artur Pląskowski i mocnym uderzeniem otworzył wynik. Bliski podwyższenia prowadzenia był Mańka, ale jego strzał minimalnie minął słupek. Po pół godz. gry w polu karnym rywali faulowany był Daniel Duda, ale jedenastkę zmarnował Pląskowski. Duda sam też próbował swoich sił, ale jego mocny strzał bramkarz Pniówka sparował na poprzeczkę.
Po zmianie stron tempo gry spadło, ale nadal nieco lepsi byli tyszanie. Bramki w końcu padły w końcówce gry. Najpierw bramkarza uprzedził Bartosz Rutkowski i ulokował piłkę w bramce. Chwilę później podanie Stepana Hirśkiego celnym strzałem zakończył Marcin Wodecki.
GKS Tychy – Pniówek Pawłowice Śląskie 3:0 (1:0). Bramki: Pląskowski (15.), Rutkowski (83.), Wodecki (84.).
GKS Tychy: I połowa: Igaz – Mateusz Grzybek, Górkiewicz, Juraszek, Mańka – Błanik, Szumilas (30. Zganiacz), Glanowski (30. Dymowski), Duda, Mączyński – Pląskowski.
II połowa: Florek – Łęszczak, Juraszek, Biskup, Radzewicz – Rutkowski, Zganiacz (60. Hirśkyj), Dymowski (60. Bukowiec), Grzeszczyk, Wodecki – Kowal.
GKS Tychy miał rozegrać jeszcze jeden mecz sparingowy – z Banikiem Ostrawa. Został on jednak odwołany na wniosek… policji, która określiła mecz mianem podwyższonego ryzyka nie mogąc odpowiednio zabezpieczyć widowiska.
Problemem była zgoda kibiców z Ostrawy z kibicami GKS Katowice, którzy delikatnie mówiąc nie mają najlepszych stosunków z tyszanami.