Hokeiści GSK Tychy zaliczyli solidny noworoczny falstart. Tyszanie przegrali na wyjeździe z KH Energą Toruń 3:6.

Pojedynek doskonale rozpoczął się dla zespoły Krzysztofa Majkowskiego. Po niespełna pięciu min. gry Mateusz Gościański wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Był to jednak dobry złego początek..

Cztery min. później miejscowi doprowadzili do remisu, a w 12. min. wyszli na prowadzenie. Po kwadransie gry je podwyższyli i na przerwę schodzili prowadząc 3:1. Po zmianie stron torunianie kontynuowali rozbijanie „Trójkolorowych”. W 26. min. GKS stracił czwartego, a chwilę przed przerwą grając w osłabieniu piątego gola.

Przegrywając 1:5 w trzeciej tercji zawodnicy GKS Tychy nie mieli nic do stracenia, co wydawało się im sprzyjać. W odstępie 33 sek. Mistrzowie Polski strzelili dwa gole, których autorami byli Bartłomiej Pociecha i Radosław Galant i wydawało się, że odwrócenie losów meczu jest w zasięgu tyszan. Miejscowi jednak nie wypuścili zwycięstwa z rąk, a tuż przed końcem meczu ustanowili wynik na 6:3.

KH Energa Toruń – GKS Tychy 6:3 (3:1, 2:0, 1:2).
0:1 Mateusz Gościński – Patryk Wronka (03:53)
1:1 Gleb Bondaruk – Kamil Kalinowski (07:56)
2:1 Denis Sergushkin – Artem Osipov (11:29)
3:1 Yegor Rzhkov – KonstaJaakola – Jarosław Dołęga (14:31)
4:1 Konstas Gusevas – Yegor Rozhkov – Jarosław Dołęga (25:11)
5:1 Kamil Kalinowski – Andrei Chvanchikov (38:17) 5/4
5:2 Bartłomiej Pociecha – Michael Cichy (45:30)
5:3 Radosław Galant – Ladislav Havlik – Olaf Bizacki (46:03)
6:3 Denis Sergushkin – Artem Osipov (58:42)

GKS w składzie: Murray (Lewartowski) – Biro, Pociecha; Jeziorski, Komorski, Mroczkowski – Ciura, Mesikämmen; Witecki, Galant, Kogut – Martin, Seed; Wronka, Cichy, Gościński – Havlik, Bizacki; Dupuy, Rzeszutko, Marzec.