Rezerwa GKS Tychy w miniony weekend podwójnie się przełamała. Tyszanie wygrali pierwszy mecz na swoim terenie, ale też uporali się z niewygodną Kuźnią Ustroń 2:0.

Zespół z Ustronia ostatnio niezbyt dobrze kojarzył się tyskim zawodnikom. Kuźnia wygrała dwa ostatnie starcia z GKS II i z pewnością chciała kontynuować tę serię, szczególnie biorąc pod uwagę problemy tyszan w domowych spotkaniach.

Początek meczu był niemrawy, a na pierwszy groźniejszy zryw podopieczni Jarosława Zadylaka zdecydowali się po kwadransie gry. Wówczas Pipia dośrodkował piłkę do Zarębskiego, który jednak w ostatniej chwili został zablokowany. Osiem min. później groźnie główkował Kopczyk, ale prosto w bramkarza gości. Przyjezdni również mieli swoje okazje, ale Odyjewski nie dał się zaskoczyć.

Po pół godzinie gry tyszanie powinni byli wyjść na prowadzenie. W podbramkowym zamieszaniu bramkarz Kuźni zatrzymał uderzenie Plocha, a Żelazowski dobijając posłał piłkę bardzo niecelnie. Chwilę później Ploch znowu miał dobrą okazję, ale również uderzył niecelnie. – W pierwszej połowie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, ale brakowało jakiś klarownych okazji do zdobycia gola przez co zeszliśmy do szatni z bezbramkowym remisem – mówił Łukasz Kopczyk, drugi trener GKS II Tychy.

Drugą część gry lepiej rozpoczęli goście, którzy chcieli skorzystać ze zbytniego rozluźnienia miejscowych. Odyjewski jednak najpierw wygrał pojedynek sam na sam, a chwilę później piłka minęła jego bramkę. Te sytuacje były niczym lodowaty prysznic dla ekipy Zadylaka, którzy w 56. min. wyszli na prowadzenie. Żelazowski uderzył zza pola karnego blisko słupka nie dając szans bramkarzowi Kuźni. Chwilę przed końcem pojedynku Pipia idealnie obsłużył Parysza, który bez większych problemów ustanowił wynik spotkania.

GKS II Tychy wygrywając z Kuźnią zaliczył podwójne przełamanie. Wygrał bowiem pierwszy mecz przed własną publicznością w tym sezonie, a także w końcu znalazł sposób na ekipę z Ustronia przerywając dwie kolejne porażki.

GKS II Tychy – KS Kuźnia Ustroń 2:0 (0:0)
1:0 Żelazowski (56.)
2:0 Parysz (89.)

GKS II Tychy: 1. Odyjewski – 23. Rabiej, 4. Zarębski, 19. Kopczyk, 24. Kawka (46, 6. Parysz), 10. Ploch, 8. Oleksy (90, 32. Poloczek), 17. Pipia, 18. Orliński (81, 34. Kacprowski), 7. Żelazowski, 9. Lewandowski (86, 30. Wilk). Trener Jarosław Zadylak.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.