Sukces rodzi się w bólach – tak w skrócie można opisać pierwszy pojedynek play-off pomiędzy TKS Nascon Kopex Tychy a AZS Rafako Racibórz. Tyszanie wygrali 3:2.
Po dobrze przepracowanym okresie między końcem sezonu zasadniczego a play-off zdecydowanym faworytem tej rywalizacji byli podopieczni Grzegorza Słabego. Jednak Rafako Racibórz wysoko zawiesiło poprzeczkę.
Początek spotkania zdecydowanie należał do gości, którzy wypracowali kilkupunktową przewagę i nie oddali jej do końca spotkania. Tyszanie starali się odrobić straty, głównie za sprawą kapitalnie serwującego Damiana Millera, jednak nie udało się tego dokonać. Po niezwykle emocjonującej końcówce przegrali pierwszego seta do 23. Druga część odbyła się pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali pewnie i zdecydowanie pokazując skuteczny odbiór, blok i atak.
Kolejna partia znowu była dla gości, którzy wyszli nawet na dziewięciopunktowe prowadzenie (13:22)! Pogoń tyszan była nieskuteczna i Rafako wygrało do 19. W czwartym secie ponownie brylowali zawodnicy TKS, którzy zwycięski punkt zdobyli po pojedynczym bloku Millera.
Tie break był bardzo wyrównany, a obie drużyny szły łeb w łeb – do czasu serwisu dobrze dysponowanego Millera, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie. TKS jednak wygrał przez zepsuty serwis rywali.
Podopieczni Grzegorza Słabego prowadzą w rywalizacji z Rafako Racibórz 1:0, a walka trwa do trzech zwycięstw. Jutro (niedziela, 07.04.) o godz. 18 odbędzie się drugi mecz.
TKS Nascon Kopex Tychy – AZS Rafako Racibórz 3:2 (23:25, 25:11, 19:25, 25:15, 15:11).