Koszykarze GKS Tychy przy niemal pełnej hali pokonali GTK Fluor Gliwice 79:69 i wywalczyli awans do I ligi! Tyszanie zagrali niemal perfekcyjny mecz, a w rywalizacji pokonali rywali 2:1.

Ten wieczór był historyczny dla tyskiej koszykówki. Takich kolejek przed tyską Halą Sportową nie było od dawien dawna, a samo widowisko obejrzała niemal pełna hala ludzi.

IMG_20140426_203916

Samo spotkanie również nie rozczarowało, a zawodnicy zgotowali widowisko godne finału play-off. Jednak początek meczu zdecydowanie należał do gości, którzy wypracowali sobie pokaźną przewagę. Gliwiczanie celnie trafiali za trzy punkty, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 22:14. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem przyjezdnych 26:16.

W drugiej części gry zespół Tomasza Jagiełki ruszył do odrabiania strat. Tyszanie szybko zdobyli pięć punktów, ale przede wszystkim zdecydowanie poprawili grę obronną. Po pięciu min. gry na tablicy widniał już remis po 28. Goście trafili za trzy, na co tym samym i chwilę później poprawką za dwa odpowiedział Sebrala dając prowadzenie GKS 35:34. Ostatecznie na przerwę tyszanie zeszli prowadząc 42:39.

IMG_20140426_192709

Po zmianie stron zawodnicy GKS Tychy byli bardziej skupieni, co zaowocowało kolejnymi punktami i przejęciem kontroli nad spotkaniem. Trójki Hałasa, Olczaka czy Sebrali powiększały przewagę tyszan. Trzecią część gry gospodarze zakończyli prowadząc 18 punktami (68:50). Goście czwartą kwartą rozpoczęli od celnego rzutu za trzy punkty, ale podopieczni Tomasza Jagiełki szybko ponownie przejęli kontrolę. Gracze GTK Fluor starali się odrobić straty, ale uspokojeni wysokim prowadzeniem tyszanie panowali nad wszystkim i zasłużenie pokonali rywala.

Paweł Olczak, kapitan GKS Tychy, pamiątkową paterę za awans odebrał z rąk prezydenta Andrzeja Dziuby oraz Marcina Staniczak – prezesa Śląskiego Związku Koszykówki.

GKS Tychy – GTK Fluor 79:69 (16:26, 26:13, 26:11, 11:19).
GKS Tychy: Deja 19, Dziemba 15 (2 za 3), Hałas 10 (2), Bzdyra 3, Basiński 1 oraz Markowicz 11, Sebrala 11 (3), Olczak 5 (1), Weiss 4, Lemański 0.