W tyskiej A-klasie rozegrano derby, w których OKS JUW-e nie dał najmniejszych szans Siódemce. Spotkanie mogło się podobać publiczności, a gospodarze pokazali, że ostatnie wyniki to dzieło przypadku.

A-klasowe derby Tychów zawsze są ciekawe. Bez względu na zajmowane pozycje w tabeli tyskie zespoły motywują się podwójnie na takie starcia. Nie inaczej było tym razem, choć zespołem dużo lepszym była ekipa Grzegorza Broncla.

10811604_803666786357370_2109170766_n

Gospodarze już w 5. min. wyszli na prowadzenie po błędzie defensywy, a na listę strzelców wpisał się Robert Kaczmarczyk. Wynik podwyższył cztery min. później Rafał Wendreński. Podopiecznym Grzegorza Broncla wciąż było mało i po kwadransie prowadzili już 3:0. Tym razem bramkę zdobył Bartosz Hornik.
Gospodarze mieli też kolejne okazje, których jednak nie wykorzystali. To się zemściło i jeszcze przed przerwą bramkę zdobył Paweł Myszor. Goście poszli za ciosem, ale ich ataki nie przyniosły efektu.

Po zmianie stron nadal przeważali goście, ale to gospodarze zdobywali bramki. Po godz. gry czerwoną kartkę ujrzał Mateusz Krajewski, co ułatwiło grę gospodarzom. W końcówce kolejne swoje bramki dorzucili Kaczmarczyk i Hornik, a OKS JUW-e efektownie wygrał derby Tychów.

OKS JUW-e Tychy – Siódemka Tychy 5:1 (3:1). Bramki: Robert Kaczmarczyk 2, Wendreński, Hornik 2 oraz Myszor.
OKS JUW-e: Gąsior – Nyga (85. Żogała), Mikolasz, Kryla, Mróz (70. Czarnecki), Haśnik (60. Białorucki), Firlej, Wendreński, Hornik, Rafal Kaczmarczyk, Robert Kaczmarczyk (89. Woźniak).
Siódemka: Czmok – Paszek, Lipski (70. Cituk), Głowacki, Surlas – Winiarski, Kołodziejczyk, Krajewski, Myszor (85. Prak), Urbaniec – Skrzypczak.