Sukces rodzi się w bólach i jak na razie GKS Tychy dopasowuje się do tego stwierdzenia. Tyszanie bowiem pokonali Stal Mielec 1:0, ale mocno cierpieli by osiągnąć cel.

Pojedynek zapowiadał się bardzo ciekawie, ale z wielkiej chmury spadł marny deszcz. Choć na poziom sportowy kibice nie mogli narzekać to na ilość okazji podbramkowych i emocji już tak.

GKS Tychy - Stal Mielec

Oba zespoły grały bardzo chaotycznie, choć początkowo groźniej atakowali goście. Piłka jednak mijała cel, bądź padała łupem Łukasza Dobrolińskiego. Gospodarze natomiast okazji szukali przy uderzeniach z dystansu, które nie były dobre w ich wykonaniu. W końcówce pierwszej partii Łukasz Bogusławski i Dawid Błanik groźnie główkowali, ale i tym razem piłka mijała cel.

Po zmianie stron obraz gry nie wiele się zmienił, choć teraz to zespół Szatałowa miał optyczną przewagę. Nie potrafił jednak jej udokumentować, a w grze tyszan brakowało dokładności. Pokazała to akcja z 78. min. kiedy to Marcin Radzewicz zbyt lekko podawał do idealnie wychodzącego na pozycję Piotra Ćwielonga.

GKS Tychy - Stal Mielec

Kapitan tyszan zresztą był aktywny przez całe spotkanie, ale jego podania były niecelne. Z drugiej strony boiska natomiast Dawid Błanik często tracił piłkę i był przewracany przez rywali. Ograniczało to ataki skrzydłami tyszan, które wyraźnie kulały.

W 80. min. bliscy osiągnięcia celu byli goście. Do odbitej piłki dopadł rywal i mocno uderzył w kierunku bramki Dobrolińskiego, ale zdołał ją wybić Kamil Zapolnik. Kluczowa była akcja z 88. min. kiedy to Radzewicz wstrzelił piłkę w pole karne, a błąd defensorów rywali z zimną krwią wykorzystał Błanik. Dla młodego skrzydłowego GKS był to drugi gol w drugim meczu Nice I ligi w tym sezonie.

GKS Tychy - Stal Mielec

Teraz GKS Tychy czeka trudny pojedynek pucharowy. Tyszanie bowiem w środę (09.08.) o godz. 19:30 podejmować będą Cracovię Kraków.

GKS Tychy – Stal Mielec 1:0 (0:0). Bramka: Błanik (87.).
GKS: Dobroliński – Mańka, Tanżyna, Bogusławski, Abramowicz – Matusiak, Łuszkiewicz – Błanik (90. Wróblewski), Ćwielong (84. Szumilas), Radzewicz – Fidziukiewicz (56. Zapolnik).