Wprowadzenie do gry Michała Słoniny odmieniło losy meczu OKS Zet Tychy. Pomocnik tyszan zdobył trzy gole, a jego zespół pokonał LKS Wisła Wielka 3:0.

Zawodnicy „Zetki” w meczu z LKS chcieli zmazać plamę, jaką dali w poprzednim meczu z LKS Studzionka. Tyszanie wówczas po bardzo słabym pojedynku przegrali 1:3.

Początek meczu jednak należał do przyjezdnych, których agresywna i twarda gra nieco przeszkadzała tyszanom. Defensywa OKS Zet jednak spisywała się bez zarzutu, a Piotr Kowalczyk nie miał okazji do wykazania się. Pierwszą dogodną okazję mieli gospodarze, a dokładniej Jacek Kańtor. Napastnik tyszan znalazł się w sytuacji sam na sam, ale uderzył obok okienka bramki rywali. Więcej dobry sytuacji do otwarcia wyniku nie było, a większość akcji było kończonych niecelnym strzałem, bądź dobrą interwencją obrońców.

F2

Michał Słonina na trawie jest równie skuteczny co na parkiecie. (dot. Łukasz Sobala)

Po zmianie stron obraz gry nie ulegał zmianie. Do momentu wejścia na boisko Michała Słoniny. Pomocnik wprowadzony w 53. min. potrzebował kwadransa by rozstrzygnąć mecz. W 68. min. „Słonik” przyjął piłkę w polu karnym, jednocześnie mijając rywala i uderzeniem z woleja w długi róg zdobył pierwszego gola. Chwilę później brutalny atak na Mariuszu Wilczku zakończył się rzutem karnym i drugim golem dla tyszan. Dwubramkowe prowadzenie uspokoiło grę, a czerwona kartka dla zawodnika z Wisły Wielkiej dopełniło dominację tyszan. „Zetka”, a dokładniej Słonina jeszcze przed końcem regulaminowego czasu gry oddał płaski strzał z 16 m zdobywając trzeciego gola.

Komplet punktów pozwolił OKS Zet awansować na trzecią pozycję w tabeli. Do lidera z Goczałkowic tyszanie tracą osiem punktów, mając jeden mecz zaległy.

OKS Zet Tychy – LKS Wisła Wielka 3:0 (0:0). Bramki: Słonina 3.
OKS Zet: Kowalczyk – Krupiński, Ludwiczak, Kaptur, Ryszka – Michalak (Oprzondek), Kulpiński, Burczyński (Słonina), Ziemba – Ptak (Papacz), Kańtor (Wilczek).