Koszykarze GKS Tychy pokonali na wyjeździe warszawską Legię 76:75. Kolejny raz tyszanie przechylili szalę zwycięstwa rzutem tuż przed końcową syreną. Tym razem bohaterem był Paweł Olczak.

Zespół GKS Tychy do Warszawy nie jechał w roli faworyta, ale był podbudowany fantastycznym zwycięstwem z Pogonią Prudnik. Pojedynek z Legią była bardzo podobny do tego sprzed tygodnia.

Prowadzenie zmieniało się bardzo często, a na przerwę GKS schodził z czterema punktami przewagi. Legioniści jednak w trzeciej kwarcie odrobili straty z nawiązką, wychodząc na prowadzenie 56:53.

Ostatnia, czwarta kwarta była „trójkowym’ popisem tyszan, którzy aż sześć razy trafili za trzy punkty. Na 32. sek. przed końcem spotkania na tablicy widniał remis 73:73. Pięć sek. przed końcem Legia trafiła za dwa oczka i wydawało się, że jest już po meczu. Trener Tomasz Jagiełka poprosił o czas i rozrysował akcję, która miała dać zwycięstwo GKS. Marcin Wróbel oddał piłkę Pawłowi Olczakowi, a wychowanek MOSM Tychy oddał zwycięski rzut za trzy oczka. Legia jeszcze oddała niecelny rzut, a po zbiórce Wróbla zabrzmiała końcowa syrena.

Poniżej filmik z ostatnimi dwoma akcjami meczu, a w tym pięknym rzutem Pawła Olczaka.

Legia Warszawa – GKS Tychy 75:76 (17:21, 16:16, 23:16, 19:23).
GKS Tychy: Markowicz 1, Basiński 5, Hałas 24 (4 za 3), Wróbel 4, Garbacz 13 (2) oraz Dziemba 15 (2), Olczak 11 (3), Deja 3, Sebrala.