Hokeiści GKS Tychy są już w połowie drogi do półfinału mistrzostw Polski. Tyszanie pokonali wczoraj KH Energa Toruń 2:1 i prowadzą w rywalizacji 2:0.

Przebieg sobotniego starcia był zdecydowanie inny niż piątkowej potyczki. To tyszanie jako pierwsi objęli prowadzenie, bo w połowie tercji Alexei Yafimenka zdobył pierwszego gola w tym meczu. GKS wówczas grał w liczebnej przewadze. Tuż po kończącej syrenie zaiskrzyło między Michaelem Kolarzem i Egorem Feofanovem, którzy wdali się w bójkę i zostali ukarani 10-minutowymi karami za niesportowe zachowanie.

W drugiej tercji gospodarze powinni byli „zamknąć mecz”, ale ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Przede wszystkim doskonałe okazje zmarnowali Jarosław Rzeszutko i Gleb Klimenko. Minimalna przewaga więc nie dawała miejscowym żadnego luzu.

Szczególnie kiedy przyjezdni nie zamierzali się poddawać, a po siedmiu min. trzeciej tercji doprowadzili do wyrównania. Kibice jednak nie musieli długo czekać na odpowiedź swoich pupili, bo w 53. min. ponownie mogli świętować zdobycie gola. Drugi raz na listę strzelców wpisał się Yafimenka, który zdobył zwycięskiego gola ładnym uderzeniem pod poprzeczkę.

Mistrzowie Polski utrzymali prowadzenie i wygrali 2:1 drugi domowy mecz. W rywalizacji prowadzą 2:0, a kolejne dwa mecze rozegrane zostaną w Toruniu.

GKS Tychy – KH Energa Toruń 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
1:0 Alexei Yafimenka – Peter Novajovsky – Jarosław Rzeszutko (10:05) 5/4
1:1 Alexandr Volzhankin – Mikhail Yesayan (47:24)
2:1 Alexei Yafimenka – Vyacheslav Trukhno (52:07)

GKS Tychy: Murray, Lewartowski; Novajovsky, Yeronau, Klimenko, Trukhno, Komorski; Kotlorz, Bizacki, Witecki, Galant, Yafimenka; Pociecha, Ciura, Szczechura, Cichy, Mroczkowski; Bagiński, Kolarz, Gościński, Rzeszutko, Jeziorski.