Koszykarze GKS Tychy nie przedłużyli zwycięskiej passy. Tyszanie przegrali derby z GTK Gliwice 72:86.

Kibice zebrani w tyskiej Hali Sportowej spodziewali się dobrego widowiska. Zawiedli się, a do tego spotkanie nie zakończyło się happy endem dla tyszan..

Mecz nie był pełen emocji i walki, a pojedynek sąsiadów tabeli rozczarował na pełnej linii. Początek gry był bardzo nerwowy w wykonaniu obu zespołów, a zawodnicy badali się nawzajem. Dobra gra w defensywie gości sprawiała jednak zbyt wiele problemów tyszanom. Gracze Tomasza Jagiełki zapunktowali dopiero w trzeciej min., a w kwarcie zdobyli ledwie dziewięć oczek. W pierwszej partii GKS przegrał 9:20, a w drugiej wcale nie było lepiej. Gliwiczanie powiększyli przewagę o kolejnych osiem oczek.

GKS Tychy - Kotwica Kolobrzeg

Po zmianie stron kibice mieli nadzieję na lepszą postawę gospodarzy i się nie zawiedli. Gracze GKS Tychy lepiej spisywali się w ataku, a w obronie grali dużo uważniej. Goście jednak odpowiadali niemal na każdy atak tyszan. Dopiero w czwartej kwarcie podopieczni Jagiełki zagrali jak nalezy, ale zdołali odrobić zaledwie siedem punktów i ostatecznie przegrali 72:86.

GKS Tychy – GTK Gliwice 72:86 (9:20, 17:25, 21:23, 25:18).
GKS Tychy – Barycz 12 (2), Bzdyra 11 (1), Piechowicz 11, Basiński 10, Szpyrka 8, Kowalewski 7 (1), Zub 7, Mazur 3 (1), Deja 2, Zawadzki 1.
GTK Gliwice – Salomonik 23 (2), Dziemba 19 (4), Radwański 13 (1), Zmarlak 12, Pieloch 8, Jędrzejewski 6, Rutkowski 3 (1), Ratajczak 2.