Skandaliczne decyzje trójki sędziów miały duży wpływ na porażkę OKS Zet Tychy w Jankowicach. Tyszanie przegrali 2:3.

OKS Zet do spotkania w drugą drużyną tyskiej A-klasy przystępował mocno osłabiony. Z różnych powodów nie zagrało kilku zawodników, jak np. kontuzjowani Ludwiczak i Cuda. Mimo to tyszanie nawiązali walkę z rywalem, choć do przerwy przegrywali 0:1.

Po zmianie stron dwie bramki dla „Zetki” zdobył Jacek Kańtor, który rozgrywał bardzo dobre zawody. Zawodnicy Znicza jednak jeszcze dwukrotnie pokonali Płuciennika. Tyszanie mogli zmienić wynik, jednak piłka nie znalazła już drogi do bramki. Dobra okazje miał Rafał Ptak, Jacek Kańtor, a po jednym z uderzeń piłka zatrzymała się na słupku.

Warto zaznaczyć, że duży wpływ na wynik miało fatalne sędziowanie. Trójka arbitrów wyraźnie nie radziła sobie z rangą pojedynku, szczególnie w sytuacjach w polach karnych.

Znicz Jankowice – OKS Zet Tychy 3:2 (1:0). Bramki: Kańtor 2.
OKS Zet: Płuciennik – Abram, Oprzondek, (75. Góral), Kaptur, Warta, Burczyński, Graczyk, Wilczek, Strugiński, Ptak, Kańtor.

JUW-e Tychy natomiast przegrało w Studzienicach 1:3. Tyszanie jednak zagrali bez czterech podstawowych graczy, a w dodatku dwóch kolejnych opuściło boisko w powodu kontuzji.

Do przerwy lepiej radzili sobie gospodarze, prowadząc 1:0. Po przerwie jednak wyrównał grający trener JUW-e – Damian Nyga. Tyszanie po zdobyciu gola radzili sobie dużo lepiej nie do przerwy, jednak byli nieskuteczni. Na domiar złego gospodarze wyprowadzili dwie zabójcze kontry, zdobywając dwa gole.

LKS Studzienice – OKS JUW-e Tychy 3:1 (1:0). Bramka: Nyga.