Piłkarze GKS Tychy przegrali wyjazdowy mecz z Wisłą Kraków 1:2. Tyszanie stracili decydującego gola w doliczonym czasie gry.

Przed meczem zespół Dominika Nowaka skazywany był na pożarcie, bowiem Wisła nie przegrała na wiosnę meczu ligowego. Tyszanie natomiast tylko raz zainkasowali komplet punktów..

„Trójkolorowi” na boisko w Krakowie wyszli jednak przestraszeni i sparaliżowani, przez co momentami miażdżącą przewagę mieli zawodnicy „Białej Gwiazdy”. Dodatkowo zdecydowanie szybciej do trudnych warunków atmosferycznych dostosowali się naszpikowani zagranicznymi graczami Wiślacy. Przez większość czasu utrzymywali się przy piłce i stworzyli sobie kilka niezłych okazji do zdobycia gola. W 11. min. Konrad Jałocha pierwszy raz uratował zespół przed utratą gola. Dziewięć min. później bramkarz GKS zatrzymał nieprzyjemne uderzenie rywala.

Rosnąca przewaga krakowian przyniosła im gola w 23. min. Zawodnik gospodarzy jednak zmieniając tor lotu piłki znajdował się na pozycji spalonej. W 38. min. Jałocha dwukrotnie wykazał się dobrym refleksem – najpierw odbił strzał z rzutu wolnego, a chwilę później zatrzymał dobitkę rywala. To głównie dzięki niemu na przerwę tyszanie zeszli bez straconej bramki.

Po zmianie stron przewaga miejscowych była jeszcze większa, a tyszanie wciąż grali nieuważnie. Za swoje gapiostwo zapłacili w 53. min., kiedy to Wisła dwa razy z rzędu identycznie rozegrała rzut rożny. W końcu Jałocha odbił piłkę przed siebie, a Jaroch popisał się pewną dobitką i dał prowadzenie Wiśle. W 63. min. w polu karnym rywali faulowany był Kacper Skibicki, a pewnym egzekutorem jedenastki był Krzysztof Wołkowicz.

W 83. min. za bezmyślne zachowanie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Mateusz Radecki. Osłabieni tyszanie długo utrzymywali remis, aż w 91. min. sędzia odgwizdał rzut karny dla Wisły. Nie obyło się bez kontrowersji, choć trzeba przyznać, że zachowanie defensywy tyszan, a szczególnie Nemanji Nedicia mogło być zdecydowanie lepsze. Krakowianie wykorzystali jedenastkę i ostatecznie wygrali 2:1.

Wisła Kraków – GKS Tychy 2:1 (0:0)
1:0 – Bartosz Jaroch (53.)
1:1 – Krzysztof Wołkowicz (66. rzut karny)
2:1 – Luis Fernández (90. rzut karny)

GKS Tychy: 13. Konrad Jałocha – 21. Krzysztof Machowski, 3. Petr Buchta, 33. Jakub Tecław, 6. Nemanja Nedić Ż, 11. Krzysztof Wołkowicz – 98. Mateusz Czyżycki (46, 71. Kacper Skibicki), 25. Wiktor Żytek, 8. Jan Biegański (66, 10. Antonio Domínguez), 23. Mateusz Radecki Ż Ż – CZ (84.) – 77. Patryk Mikita (67, 19. Daniel Rumin). Trener Dominik Nowak.