OKS Zet Tychy przegrał wczorajszy sparing z LKS Czarków. Tyszanie prowadząc do przerwy zlekceważyli rywala po zmianie stron i ulegli 3:4.

Na ławce trenerskiej zabrakło chorego Zbigniewa Pustelnika, a drużynę poprowadził Maciej Ludwiczak. Do przerwy tyszanie grali bardzo dobrze, choć zawodziła skuteczność.

Przewaga gospodarzy była nadto widoczna, a jej efektem były bramki zdobyte przez Jacka Kańtora i Rafała Ptaka. Wynik jednak powinien być zdecydowanie wyższy, a okazji do jego podwyższenia nie brakowało. Dobrze w bramce tyszan spisywał się Adrian Odyjewski, który w drugiej części zamienił się z Piotrem Kowalczykiem, który bronił w LKS Czarków.

10715833_803666829690699_726289858_n

Obraz gry uległ zmianie po przerwie. Goście odważnie ruszyli do ataków i doprowadzili do wyrównania. Tyszanie ponownie wyszli na prowadzenie po trafieniu Adama Ryszki, ale ostatnie słowo należało do LKS Czarków. Dwa błędy Kowalczyka były kosztowne dla „Zetki”, która po zmianie stron wyraźnie zlekceważyła rywala.

OKS Zet Tychy – LKS Czarków 3:4 (2:0). Bramki: Kańtor, Ptak i Ryszka.
OKS Zet: Odyjewski (Kowalczyk) – Ludwiczak, Abram, Kopeć, Krupiński – Cuda, Kańtor, Ryszka, Burczyński – Papacz, Ptak oraz Chabinka, Turcza, Szewczyk, Kapica, Koczela i Michalak.