Zespoły A-klasy nie miały przerwy z okazji Święta Niepodległości. OKS Zet Tychy rozgrywał szlagierowy mecz w Radostowicach, gdzie pokonał wicelidera 3:1!
Do szlagierowego spotkania z większym spokojem podchodzili tyszanie, którzy mają w zanadrzu zaległe spotkanie. Widoczne to było na boisku, gdzie od początku przeważał zespół Macieja Ludwiczaka.
„Zetka” od początku ruszyła do ataków, ale jej zawodnicy byli bardzo nieskuteczni. Brakowało też szczęścia jak w dwóch sytuacjach Krzysztofowi Bizackiemu. Doświadczony napastnik najpierw lobował niecelnie po podaniu Jacka Kańtora, a następnie chybił uderzając z rzutu wolnego niemal z linii pola karnego. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i Josieniec to potwierdził. Gospodarze wyprowadzili nieliczną kontrę i pokonali Piotra Kowalczyka.
Po zmianie stron jednak tyszanie szybko wrócili do gry. Chwilę po wznowieniu gry Bizacki doprowadził do wyrównania, dzięki czemu przewaga gości rosła z minuty na minutę. Jej efektem były kolejne dwa gole. Michał Słonina wyprowadził OKS Zet na prowadzenie, czym odebrał ochotę do gry gospodarzom. „Słonik” ustanowił też wynik spotkania na 3:1 pewnie uderzając z rzutu karnego.
OKS Zet Tychy ma już cztery oczka przewagi nad drugim Josieńcem, a do rozegrania ma zaległe derby z Siódemką.
Josieniec Radostowice – OKS Zet Tychy 1:3 (1:0). Bramki: Bizacki, Słonina 2.
OKS Zet: Kowalczyk – Krupiński, Masternak, Abram, Ryszka – Strugiński (80. Chabinka), Wilczek (75. Dybał), Słonina, Idczak, Kańtor (65. Burczyński) – Bizacki (84. Ptak).