Atomówki GKS Tychy rozegrały dwa spotkania ligowe w ten weekend. W obu musiały uznać wyższość zespołu rywalek.

W sobotnim pojedynku zespół Dariusza Garbocza przegrał wyjazdowy pojedynek z UKHK Unią Oświęcim 1:6. Tyszanki rozegrały bardzo dobrą pierwszą tercję, w której powinny prowadzić kilkoma bramkami. Zawiodła jednak skuteczność, przez co ta część gry zakończyła się remisem 1:1.
W kolejnych dwóch partiach rywalki zagrały skutecznie zarówno w ataku, jak i obronie. Efektem tego było zdobytych pięć goli z zerem po stronie strat. Oświęcimianki miały też dużo szczęścia, ponieważ krążek po strzałach tyszanek trafiał m.in. w słupek.

UKHK Unia Oświęcim – Atomówki GKS Tychy 6:1 (1:1, 2:0, 3:0). Bramka: Dziedzioch.

Dużo słabsze spotkanie tyszanki rozegrały w niedzielę na własnym lodzie. Atomówki musiały uznać wyższość MUKS Naprzodu Janów, przegrywając aż 1:7. Pierwsza część gry była dość wyrównana, ale minimalnie skuteczniejsze były przyjezdne.
W drugiej natomiast tyszanki zagrały bardzo słabo w obronie, co zakończyło się stratą czterech goli i praktycznie przekreśloną szansą na zwycięstwo. Trzecia tercja również wyrównana, ale z minimalną przewagą Naprzodu.

Atomówki GKS Tychy – MUKS Naprzód Janów 1:7 (0:1, 0:4, 1:2). Bramka: Chrobaszczyk.