Futsalowcy GKS Tychy po emocjonującym pojedynku z AZS UŚ Katowice zapewnili sobie utrzymanie w Futsal Ekstraklasie. Tyszanie wygrali 3:2 po dwóch golach Adama Wolaka i jednym Marka Kołodziejczyka.

Od początku meczu minimalną przewagę miał GKS, który groźniej atakował bramkę rywali. Michał Słonina niebezpiecznie uderzał z rzutu wolnego, a Łukasz Jagiełło próbował technicznego strzału piętą. Jednak gola przyniósł dopiero kombinacyjnie rozegrany rzut wolny Słoniny z Adamem Wolakiem, który otworzył wynik meczu w 10. min. Chwilę później goście mogli wyrównać, ale dobrze spisał się Betleja.

W 17. min. zamieszanie pod bramką gości wykorzystał Marek Kołodziejczyk, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki AZS. Minutę później Słonina pięknie uderzył z woleja, ale trafił tylko w boczną siatkę. Wolej wyszedł Wolakowi, który niespełna 60 sek. przed końcem mocno uderzył, a piłka odbijając się od słupka zatrzepotała w siatce.

Po zmianie stron AZS nie mając nic do stracenia ruszył do odważniejszych ataków. W 26. min. Betleja, który spisywał się bez zarzutu został pokonany. Ten gol dodał skrzydeł gościom, którzy chwilę po pierwszym golu mogli zdobyć drugiego. Piłkę na linii jednak zatrzymał Kołodziejczyk, a po kontrataku Bartłomiej Sitko fatalnie przestrzelił.

Przewaga gości rosła, aż po pół godzinie gry zdobyli kontaktowego gola po fatalnym błędzie bramkarza GKS. Betleja źle się ustawił i rywal pokonał go strzałem w krótki róg. Katowiczanie dążyli do wyrównania, a tyszanie mieli problemy z agresywnym pressingiem rywala. W 35. min. przysłowiową „kropkę nad i” mógł postawić Jagiełło, ale jego sytuacyjny strzał głową zatrzymał się na słupku. Mimo nerwowej końcówki GKS wygrał 3:2 i utrzymał się w Futsal Ekstraklasie razem z AZS UŚ Katowice.

– Cieszymy się z utrzymania, choć przed play-out, kiedy odeszło od nas trzech zawodników byliśmy spisani na spadek. Zawodnicy jednak pokazali ten słynny tyski charakter i utrzymali zespół w Futsal Ekstraklasie. Mecz do przerwy toczył się pod nasze dyktando, ale po przerwie zamiast 4:0, zrobiło się 3:2. Końcówka kosztowała nas wszystkich sporo nerwów, ale udało się wygrać – mówił Grzegorz Morkis.

GKS Tychy – AZS UŚ Katowice 3:2 (3:0). Bramki: Wolak 2, Kołodziejczyk.
GKS: Betleja (Modrzik) – Myszor, Słonina, Wolak, Szachnitowski, Sitko, Głód, Kołodziejczyk, Jagiełło, Marynowicz.