Piłkarze GKS Tychy sprawili sobie i kibicom, którzy zebrali się pod Stadionem Miejskim przedświąteczny prezent. Tyszanie pokonali bowiem Arkę Gdynia 1:0.

Zespół Artura Derbina chcąc wciąż liczyć się w walce o awans do Ekstraklasy nie mógł pozwolić sobie na porażkę z Arką. Dodatkowo tyszanie chcieli przełamać serię meczów bez wygranej.

Początek był obiecujący, bo już w drugiej min. groźnie z dystansu uderzał Sebastian Steblecki. Jego uderzenie sparował bramkarz gości, a wstrzelona ponownie w pole karne piłka nie znalazła zawodnika gospodarzy. Siedem min. później goście powinni byli objąć prowadzenie, ale piłkę zmierzającą do bramki na rzut rożny wybił Maciej Mańka. W 22. min. zakotłowało się pod bramką miejscowych, gdzie piłkę zatrzymywali zarówno Konrad Jałocha, jak i obrońcy GKS.

Kiedy wydawało się, że to Arka jest bliżej zdobycia gola na niesygnalizowany strzał z dystansu zdecydował się Wiktor Żytek. Pomocnik GKS huknął lewą nogą tuż przy słupku nie dając najmniejszych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gdynian. Kwadrans przed końcem meczu Łukasz Moneta sfaulował rywala w swoim polu karnym, ale uderzenie z „jedenastki” Wolsztyńskiego zatrzymało się na poprzeczce bramki Jałochy. Gdynianie szukali wyrównania, ale wynik meczu już nie uległ zmianie, a tyszanie utrzymali pozycję w strefie barażowej.

GKS Tychy – Arka Gdynia 1:0 (1:0). Bramka: Żytek (41.).
GKS Tychy: 91. Konrad Jałocha – 5. Maciej Mańka Ż, 6. Nemanja Nedić, 3. Łukasz Sołowiej, 20. Bartosz Szeliga – 27. Kamil Kargulewicz (63, 77. Kacper Piątek Ż), 4. Oskar Paprzycki Ż (85, 34. Łukasz Norkowski), 25. Wiktor Żytek, 17. Sebastian Steblecki (63, 8. Łukasz Grzeszczyk), 14. Bartosz Biel (72, 13. Łukasz Moneta) – 10. Damian Nowak (72, 32. Szymon Lewicki).