Hokeiści GKS Tychy na mecze do Nowego Targu jechali z zamiarem wygrania przynajmniej jednego spotkania. Plan minimum już więc wykonali, bowiem pokonali TatrySki Podhale 2:0. Dzisiaj czwarty mecz, po którym rywalizacja może zostać zakończona.

W Nowym Targu tyszanom od początku sezonu trudno się grało. Nie inaczej było tym razem, ale GKS Tychy miał w bramce Stefana Zigardiego, który „zamurował” bramkę i zachował czyste konto.

GKS TYCHY - UNIA OSWIECIM

Od początku meczu groźniej atakowali gospodarze, którzy za wszelką cenę chcieli wrócić do gry po dwóch porażkach w Tychach. Bramkarz GKS jednak spisywał się rewelacyjnie, co dodawało otuchy zawodnikom z pola. W 17. min. to tyszanie wyszli na prowadzenie. Grając z przewagą jednego zawodnika na strzał zdecydował się Adam Bagiński, a krążek sunąc po lodzie zaskoczył Ondreja Raszkę.

Druga tercja nie przyniosła zmiany rezultatu, choć okazji ku temu nie brakowało. Nadal rewelacyjnie spisywał się Zigardy, który nie dał się pokonać nawet gdy Podhale przez 56 sek. grało w podwójnej przewadze. W końcówce „Szarotki” jeszcze odważniej atakowały, ale mimo to GKS utrzymywał prowadzenie.

GKS Tychy -  TatrySki Podhale Nowy Targ

Tyszanie dobrze grali w defensywie, ale mając tak dysponowanego bramkarza nie mogło to dziwić. W trzeciej tercji gospodarze nadal atakowali, ale ich gra przypominała przysłowiowe bicie głową w (tyski) mur. W końcówce trener Podhala postawił wszystko na jedną kartę, a Martin Vozdecky wykorzystał fakt, że bramka gospodarzy jest pusta i zdobył drugiego gola dla tyszan.

Ogromne słowa uznania po tym meczu należą się Stefanowi Zigardiemu, który udowodnił swoją klasę. – Žigárdy potwierdził, że na dzisiaj jest najlepszym bramkarze w lidze. Od początku tej rywalizacji półfinałowej mamy problemy z jego pokonaniem. Mam nadzieję, że już w kolejnym meczu już nam się uda znaleźć na niego sposób. Przegrywamy 0:3, ale wciąż jestem dobrej myśli – ocenił gracz Podhala, Krzysztof Zapała.

GKS Tychy -  TatrySki Podhale Nowy Targ

Bramkarza GKS chwalił też Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS. – Bardzo trudne spotkanie. Do samego końca wynik był sprawą otwartą. Bez dwóch zdań na wyróżnienie zasłużył Stefan, któremu zawdzięczamy to zwycięstwo – mówił.

TatrySki Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 0:2 (0:1, 0:0, 0:1).
0:1 Adam Bagiński – Jaroslav Hertl – Jarosław Rzeszutko (16:01) 5/4
0:2 Martin Vozdecky – Michael Kolarz (59:36)

GKS Tychy: Stefan Zigardy (Kamil Kosowski) – Bartosz Ciura, Michael Kolarz; Jakub Witecki, Radosław Galant, Mateusz Bepierszcz – Bartłomiej Pociecha, Jaroslav Hertl; Michał Woźnica, Dawid Majoch, Mikołaj Łopuski – Michał Kotlorz, Marcin Kolusz; Josef Vitek, Filip Komorski, Martin Vozdecky – Bartłomiej Jeziorski, Remigiusz Gazda; Patryk Kogut, Jarosław Rzeszutko, Adam Bagiński.