Siatkarze TKS Tychy nadrobili ligowe zaległości. Tyszanie jednak musieli uznać wyższość SK JSW KOKS Radlin ulegając u siebie 2:3.

Zespół Marcina Nycza z KOKS Radlin miał zagrać na inaugurację rozgrywek, ale na prośbę rywali mecz został przełożony. W nowym terminie wydawało się, że tyszanie będą w stanie sięgnąć po punkty. Goście jednak mieli więcej szczęścia.

siatka3

Pierwsza partia należała do gości, którzy grali skutecznie w ataku i wykorzystywali błędy tyszan. Seta KOKS Radlin wygrał do 17. W drugiej partii już lepiej spisywali się zawodnicy TKS Tychy. Choć ich przewaga nie była duża to wygrali do 19.

Trzeciego seta z pewnością zawodnicy obu ekip na długo zapamiętają. Długa wymiana ciosów zakończyła się minimalnym zwycięstwem gospodarzy, którzy wygrali 31:29! Wydawało się, że to będzie bodźcem, który pozwoli zespołowi Marcina Nycza sięgnąć po komplet punktów. Goście jednak zmobilizowali się i doprowadzili do remisu wygrywając do 23. W tie-breaku również byli lepsi i ostatecznie pokonali TKS 3:2.

TKS Tychy – SK JSW KOKS Radlin 2:3 (17:25 25:19 31:29 23:25 10:15).