Dzisiaj w Oświęcimiu zakończy się półfinałowa rywalizacja między hokeistami GKS Tychy i Tauron Re-Plast Unii Oświęcim. Zwycięzca o złoto zagra z GKS Katowice.

Ten sezon już można uznać za wyjątkowy, bowiem obie półfinałowe pary kończą walkę o finał po siedmiu spotkaniach. Zawodnicy dostarczyli więc kibicom maksimum emocji..

Wczoraj w Krakowie zakończyła się walka między Comarch Cracovią i GKS Katowice. W niej nie było nic oczywistego, bo katowiczanie wygrywali w Krakowie, a krakowianie w Katowicach. Aż cztery mecze kończyły się dogrywkami, a najbardziej jednostronnym meczem okazał się ten decydujący. „GieKSa” wygrała pod Wawelem 4:0 i czeka na dzisiejsze rozstrzygnięcie.

W „Świętej Wojnie” wygrywali gospodarze co oznacza, że w faworyta dzisiejszego meczu można upatrywać w zespole Unii. Podopieczni Andrieja Sidorienki jednak z meczu na mecz grają coraz lepiej i są mocno zmotywowani, by zagrać w wielkim finale. W ostatnim meczu tyszanie roztrwonili przewagę, gonili wynik i wygrali w dogrywce. – Na pewno taki mecz buduje drużynę. Jestem pewny, że pojedziemy do Oświęcimia i zwyciężymy. Po takim spotkaniu musimy wygrać całą rywalizację – mówił Mateusz Gościński.

„Trójkolorowi” jednak muszą poprawić się pod wieloma względami. Przede wszystkim prowadząc dwoma golami nie mogą pozwolić, by rywal złapał kontakt, szczególnie, że oświęcimianie będą niesieni dopingiem pełnej hali. Dyscyplina taktyczna w tym meczu może się okazać kluczowa, podobnie jak gra w przewagach. Ten aspekt obu ekipom w ostatnim meczu wychodził bardzo dobrze.

Kto dołączy do GKS Katowice i zagra w wielkim finale? Początek ostatniej półfinałowej „Świętej Wojny” o godz. 18:00.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.