Koszykarze GKS Tychy nie notują ostatnio dobrej passy. Tyszanie przegrali drugi mecz z rzędu. Tym razem w Pruszkowie z tamtejszym Zniczem.

Zespół Tomasza Jagiełka doskonale zdawał sobie sprawę, że w Pruszkowie nie czeka go łatwe starcie. Parkiet to potwierdził, a Znicz udowodnił, że ich pozycja nie jest przypadkiem.

Pierwsza kwarta zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy doskonale grali zarówno w ataku, jak i obronie. Tyszanie nie potrafili złapać odpowiedniego rytmu, przez co na pierwszą przerwę schodzili przegrywając 16:27. W drugiej partii tyszanie zagrali lepiej w ataku, ale w obronie nie potrafili przeciwstawić się graczom Znicza. Do przerwy pruszkowianie prowadzili 51:42.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nadal dominowali gospodarze, którzy w trzeciej kwarcie powiększyli przewagę aż o 17 punktów! To oznaczało, że „Trójkolorowym” będzie bardzo trudno odnieść korzystny wynik. Tyszanie odrobili zaledwie pięć punktów i musieli uznać wyższość Znicza.

Znicz Pruszków – GKS Tychy 92:71 (27:16, 24:26, 27:10, 14:19).