Unia Oświęcim przerwała zwycięską passę GKS Tychy. Tyszanie przegrali wyjazdowy mecz 1:2 i stracili fotel lidera.

Jiri Sejba w Oświęcimiu nie mógł skorzystać z usług Kamila Kalinowskiego, Jaroslava Kristka i Josefa Vitka. Ich brak był widoczny w grze ofensywnej tyszan.

Przewagę od początku gry mieli gospodarze, a Stefan Zigardy miał mnóstwo pracy. Nie dał się jednak zaskoczyć zarówno w sytuacjach sam na sam, jak i przy uderzeniach z dystansu. Tyszanie również mieli swoje szanse. Bramkarza oświęcimian nie zdołali jednak pokonać ani Radosław Galant, ani Michał Woźnica. W końcówce drugiej tercji oko w oko z Fikrtem stanął Martin Vozdecky, ale przegrał ten pojedynek.

GKS Tychy - MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdansk

Pojedynek był interesujący, ale kulminacją emocji była trzecia tercja. W 43. min. Bartłomiej Pociecha przeprowadził indywidualną akcję i otworzył wynik. Wydawało się, że zdobyta bramka pomoże tyszanom zdominować rywali, ale zaczęli popełniać proste błędy i łapać niepotrzebne kary. W czasie gry w przewadze Unia doprowadziła do remisu.

W akcji bramkowej faulował Miroslav Zatko, co było dodatkowym ciosem dla GKS. Unia ponownie zagrała w przewadze zawodnika i ponownie to wykorzystała. Na 43 sek. przed końcem gry Zigardy drugi raz skapitulował, a tyszanie przegrali wyjazdowy mecz w Oświęcimiu i stracili fotel lidera.

KS Unia Oświęcim – GKS Tychy 2:1 (0:0, 0:0, 2:1)
0:1 Bartłomiej Pociecha – Michał Woźnica (41:50)
1:1 Daniel Graca – Radim Haas (58:27) 5/4
2:1 Sebastian Kowalówka – Damian Piotrowicz (59:17) 5/4

GKS Tychy: Zigardy (Kosowski) – Zatko, Kotlorz; Bepierszcz, Horzelski, Kolusz – Kubos, Ciura; Jeziorski, Komorski, Galant – Pociecha, Bryk; Vozdecky, Kogut – Górny, Gazda; Woźnica, Rzeszutko, Bagiński.