Po ostatniej kolejce I ligi otrzymaliśmy list od czytelnika, którego niepokoi sytuacja wokół piłkarskiej sekcji GKS Tychy. Poniżej publikujemy jego treść.

Wiemy już jedno, w sezonie 2015/2016 GKS Tychy zagra w II lidze na nowoczesnym stadionie. Nie wiemy czy druga drużyna tyskiego klubu zagra w IV lidze czy nie uda jej się awansować i znów będzie grała na szóstym poziomie rozgrywkowym. Nie wiemy czy trenerem będzie nadal Tomasz Hajto, czy swoją posadę zachowa dyrektor sportowy Marcin Adamski. Skupmy się więc na faktach i na tym jak powinna wyglądać dalsza działalność piłkarskiej sekcji Tyski Sport S.A.

11074_986001341426466_7844389784902290949_n

Kadra spadkowicza na dzień dzisiejszy (07.06.2015) liczy 27 zawodników, natomiast z dniem 30.06.2015 r. kontrakty kończą się 13-stu zawodnikom (bramkarz Przyrowski, obrońcy Stasiak, Wawrzynkiewicz, Omić, Jasitczak, Gieraga, Wrana, pomocnicy Kosiec, Wodecki i napastnicy Smółka, Bąk, Kowalczyk). Zdrowy rozsądek podpowiada, że skrócone zostaną wypożyczenia Porębskiego i Janika (GKS Tychy skrócił wypożyczenia w/w zawodników i poinformował o tym w dn. 08.06.2015 – przyp. red.), natomiast próbę rozwiązania kontraktów należałoby podjąć z zarabiającymi duże pieniądze Zganiaczem i Grzeszczykiem. Warto zaryzykować i zaproponować nowe kontrakty młodym obrońcom takim jak Wrana i Warzynkiewicz oraz doświadczonemu Kowalczykowi, który na II-ligowe warunki powinien być gwiazdą. Kolejnym ciężkim tematem będą dalsze występy w tyskim zespole Grzybka i Mączyńskiego, którzy nie powinni tracić czasu w trzeciej klasie rozgrywkowej i powinni rozwijać się w klubach wyższej ligi, ponadto to ostatnia okazja, by zarobić na transferze Grzybka, chyba, że zdecyduje się przedłużyć kontrakt z tyskim klubem. Idąc tym tokiem rozumowania „resztki” I ligowego zespołu wyglądałyby następująco:

Bramkarze:
Florek (96), Krzczuk (97)
Obrońcy:
Mączyński (92), Wawrzynkiewicz (94), Wrana (92)
Pomocnicy:
Szczęsny (86), Grzybek (96), Dymowski (94), Błanik (97), Rutkowski (96), Biskup (97)
Napastnicy:
Kowalczyk (77), Nieśmiałowski (97)

Jaką drogę powinien obrać GKS Tychy na nowy sezon? Przede wszystkim postawić na wychowanków i zawodników z regionu. Do tej pory włodarze GKS Tychy nie sięgali po miejscowych, zdolnych i wyróżniających się zawodników.

20140906PF_LS131

Testowano na początku zeszłego roku Adriana Lesika z Górnika Wesoła, ale szybko z niego zrezygnowano, mimo iż to młody i ograny już w seniorskich rozgrywkach zawodnik. Młodemu Sebastianowi Siwkowi z Górnika Wesoła nie zaproponowano nawet testów i napastnik próbując w GKS-ie Katowice oraz Zagłębie Lubin trafił ostatecznie do ROW-u Rybnik podpisując tam 2,5 letni kontrakt. Zawodników na wypożyczeniach do tej pory nie doglądał nikt, co widać również po braku aktywności wobec podstawowych zawodników swoich drużyn jak Łęszczak (Skra Częstochowa, Polonia Łaziska Górne) i Szumilas (Górnik Wesoła, BKS Stal Bielsko Biała), którym nie zaproponowano nowych kontraktów. Młodzi zawodnicy mogą za drobne odejść do innych klubów a byliby w przyszłym sezonie podstawowymi zawodnikami tyskiego GKS (nic straconego). Nie trzeba być piłkarskim skautem by wiedzieć, że warto sprawdzić na przykład takich zawodników jak Filip Wiśniewski (król strzelców III ligi opolsko-śląskiej – BKS Stal Bielsko-Biała), Michał Majsner z Polonii Łaziska Górne, Jakub Snadny z IV ligowej Soły Oświęcim czy Jakub Zdrzałek z Gwarka Ornontowice. Obsadę bramki GKS Tychy ma zapewnioną i nie powinien raczej szukać „bardziej doświadczonych” zawodników na tę pozycję mając naprawdę zdolnych tormanów.

Na obronie mamy młodych bocznych defensorów – Mączyński, Łęszczak, Wawrzynkiewicz (Grzybkowi warto dać szansę na skrzydle gdzie można efektywniej wykorzystać jego walory), do których trzeba by dobrać solidny i doświadczony środek uzupełniony o młodego Wranę. Środek pola pomocy to dobrze spisujący się w defensywie Dymowski i Biskup oraz doświadczony już w III-ligowych bojach, lewonożny Szumilas. Boki pomocy to wracający do szczytu formy Szczęsny, Grzybek, Rutkowski i Błanik, który jeszcze wiele musi się nauczyć by dawać wartościowe zmiany. W napadzie najlepszy strzelec GKS poprzedniego sezonu Maciej Kowalczyk i kolejny młody zawodnik z tyskiej Akademii Damian Nieśmiałowski. Taki zespół uzupełniony zawodnikami ogranymi przynajmniej na III-ligowym froncie mógłby dawać nadzieję, na dobry wynik w II lidze.

20141004PF_LS022

W przyszłym sezonie trener GKS Tychy (Hajto, bądź jego następca) będzie miał do dyspozycji również zawodników obecnej Akademii Piłki Nożnej GKS Tychy, wyróżniający się junior będzie mógł w każdej chwili zagrać w meczu drużyny rezerw lub II ligi. Już w trakcie tego sezonu trener Hajto chciał włączyć w skład I drużyny jednego z juniorów (Tomasz Pryszcz – przyp. red.). Nie zapominajmy również o zawodnikach drużyny rezerw, którzy po skończeniu wieku juniora właśnie tam zbierają pierwsze szlify w dorosłej piłce. Zawodnicy tacy jak Holewa (93), Jędryka (94), Matusz (94), Pawełczyk (94) grają już w seniorach przynajmniej dwa sezony i na pewno mogą stanowić solidne uzupełnienie kadry II ligowca.

Jeśli chodzi o zespół rezerw dobrą wiadomością jest plan by ten zespół funkcjonował jako drużyna do lat 23 i byłby przeznaczony głównie dla kończących wiek juniora wychowanków, by płynnie przechodzili do piłki seniorskiej jak i dla zawodników schodzących z pierwszej drużyny. Przed GKS Tychy powinno stać również zadanie zintegrowania środowiska klubów seniorskich w Tychach (Ogrodnik Cielmice, OKS ZET Tychy, OKS JUW-e Tychy) i okolicach, które powinny pracować na poczet GKS Tychy tak jak robią to kluby młodzieżowe w Tychach. Przykładem może być praca Adriana Odyjewskiego z „Zetki”, który śmiało mógłby walczyć o miejsce w składzie GKS Tychy, ale pewnie w sztab najważniejszego tyskiego klubu o nim nie słyszał.

Autor: Marek Skwara