GKS Tychy w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec wystąpił bez Adama Varadiego, który zrobił bardzo dobre wrażenie na sztabie szkoleniowym. Mimo to tyszanie pokonali wyżej notowanego rywala 1:0.

Na tle wyżej notowanego rywala tyszanie spisali się bardzo dobrze. Pełny mecz rozegrali tylko testowani zawodnicy, a większość z obecnych graczy GKS na boisku przebywała 45 min., bądź mniej.

GKS TYCHY - BRON RADOM

Zabrakło Adama Varadiego, co nie oznacza, że zawodnik nie zagra na wiosnę w GKS. Sztab szkoleniowy wyraził zainteresowanie doświadczonym napastnikiem, ale do porozumienia muszą teraz dojść działacze – zarówno z samym graczem, jak i jego klubem. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył testowany Adam Pląskowski z Nadwiślana Góra. Atakujący poszukujący klubu wykorzystał podanie Mateusza Mączyńskiego i wykazując się największym sprytem w polu bramkowym rywali ulokował piłkę w bramce.

Pod okiem Kamila Kieresia do końca tygodnia będzie trenował zarówno napastnik, który dał wygraną z Zagłębiem, jak i stoper Kamil Juraszek. Brakuje już Marka Dubenia, który okazał się… za drogi jak na obrońcę.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 0:1 (0:0). Bramka: Pląskowski (68.).
GKS: Florek – Górkiewicz, Juraszek, Gancarczyk, Mańka – Rutkowski, Glanowski, Hirśkyj, Wodecki – Grzeszczyk, Pląskowski.
II połowa: Igaz (75. Krzczuk) – Mateusz Grzybek, Juraszek, Kiwior (75. Drabik), Mączyński (75. Marcin Grzybek) – Błanik (70. Łęszczak), Zganiacz (75. Pryszcz), Bukowiec (75. Dymowski), Radzewicz – Duda (75. Biskup), Pląskowski.