Przed hokeistami GKS Tychy trudny weekend. Tyszanie po dwóch przegranych w Sanoku muszą odrabiać straty w kolejnych starciach przed własną publicznością.

Rywalizacja półfinałowa między GKS a Ciarko może się podobać, jednak w lepszej sytuacji są sanoczanie. Ciarko pierwsze pojedynki przed własną publicznością wygrali 5:3 i 3:2. W obu jednak tyszanie spisywali się bardzo dobrze.

O wynikach decydowały indywidualne błędy oraz lepsza gra w przewadze Ciarko. Sanoczanie w pierwszym pojedynku wykorzystali aż trzykrotnie mniejszą ilość zawodników GKS na lodzie. Na domiar złego Stefan Zigardy raz skapitulował, kiedy jego kolegów z pola było więcej niż rywali. Bramkarz GKS w drugim meczu mógł się lepiej zachować przy golach nr dwa i trzy.

DSC_0960

Warto również zaznaczyć bardzo słabą postawę sędziów, którzy podejmowali bardzo kontrowersyjne decyzje. Rozjemcy mylili się w obie strony, choć zdecydowanie częściej odsyłali a ławkę kar tyszan.

Przed GKS Tychy trudne zadanie, ponieważ muszą wygrać przynajmniej jeden mecz przed własną publicznością. Podopiecznych Jiri Sejby stać na odwrócenie losów półfinału i doprowadzenie do remisu w rywalizacji. Z pewnością pomogą w tym kibice, którzy na pewno wypełnią Stadion Zimowy w Tychach do ostatniego miejsca.

Początek sobotniego starcia o godz. 18:00. W niedzielę natomiast mecz rozpocznie się o godz. 18:30.