GKS Futsal Tychy rozegrał pierwszy mecz sparingowy. Tyszanie przegrali na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała 1:5, a honorowe trafienie zanotował Samuel Jania.

Zespoły dogadały się na pełne 60 min. gry bez zatrzymywania czasu, a pojedynek podzielony był na tercje. Witold Zając nie miał do dyspozycji pełnego składu, bowiem zabrakło m.in. Marcina Sitko, Michała Słoniny, Pawła Pytla, Kamila Radlińskiego, a Piotr Myszor nieszczęśliwie został ukąszony przez osę i musiał udać się do szpitala.

futsal_gks_tychy_mg_6

Pojedynek rozgrywany w hali w Cygańskim Lesie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już po zaledwie sześciu min. gry objęli prowadzenie. Kolejne minuty były bardziej wyrównane, a obie ekipy miały swoje okazje bramkowe. Do bramki trafili jednak gospodarze na min. przed końcem pierwszej tercji.

Po zmianie stron gracze Rekordu potrzebowali zaledwie pięciu min. by trzeci raz pokonać Zbigniewa Modrzika. Niespełna 120 sek. później gospodarze trafili z rzutu wolnego. To jednak nie załamało tyszan, którzy dalej walczyli choćby o honorowe trafienie. Sztuka ta im się udała, a gola w trzeciej tercji po podaniu Patryka Szachnitowskiego zdobył Samuel Jania. Wynik pojedynku jednak ustalili bielszczanie na kilkadziesiąt sek. przed końcem gry.

futsal_gks_tychy_mg_4

Witold Zając na do dyspozycji 16 zawodników, choć część przebywa jeszcze na urlopach. Nową twarzą w GKS Tychy jest Kacper Dudzik, który ma do Tychów trafić z Rekordu Bielsko-Biała. Zagrał też powracający do GKS Patryk Szachnitowski.

Rekord Bielsko-Biała – GKS Futsal Tychy 5:1 (2:0, 2:0, 1:1). Bramka: Jania (50.).
GKS Futsal: Modrzik – B. Sitko, Dudzik, Szachnitowski, Jania – Wolak, Wybraniec, Kubica, Biernat i Długajczyk.