Ogrodnik Cielmice zremisował 2:2 wyjazdowy mecz ze Strażakiem Mikołów. Wynik byłby inny, gdyby nie kontrowersyjne decyzje arbitrów.

Sędziowie z Podokręgu Bytom w meczu cielmiczan popełnili kilka kontrowersyjnych decyzji, które zaważyły na wyniku spotkania. Dla Ogrodnika najważniejsze jest jednak to, że zapewnił sobie już utrzymanie w lidze okręgowej.

Pierwsza połowa pojedynku była wyrównana, ale to cielmiczanie powinni prowadzić. Grzegorz Chrząścik sam mógł zdobyć cztery gole, ale nie wykorzystał dogodnych okazji strzeleckich. Najdziwniejsza była decyzja sędziego głównego przy ataku rywala na głowę napastnika Ogrodnika w polu karnym rywali. Normalnie takie zagrania kończą się rzutem karnym, a w Mikołowie arbiter podyktował… rzut wolny pośredni.

Drugą część gry lepiej rozpoczął zespół Dariusza Grzesika. Wojciech Żołneczko sprytnym lobem pokonał bramkarza Strażaka wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Mikołowanie wyrównali jednak po błędzie bramkarza Ogrodnika – Gąsiora. Cielmiczanie jednak ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem za sprawą Krystiana Czyżo. Ostatnie słowo należało do gospodarzy, którzy wyrównali uderzeniem z rzutu wolnego.

Strażak Mikołów – Ogrodnik 2:2 (0:0). Bramki: Żołneczko, Czyżo.
Ogrodnik: Gąsior – Klimas, Kałuża, Skrzypiec, Granek (60. Wojciechowski) – Fijoł (80. Patola), Foltyn, Czyżo, Żołneczko – Barzycki, Chrząścik (90. Kost).